Szukanie idealnych dżinsów źródłem kobiecych frustracji!

Dobrze dobrane dżinsy to skarb! Para spodni idealnych powinna znaleźć się w każdej szafie. Ich zakup to jednak prawdziwe wyzwanie!
Szukanie idealnych dżinsów źródłem kobiecych frustracji!
23.08.2010

Poszukiwania perfekcyjnie dopasowanych i idealnie leżących dżinsów spędzają sen z powiek kobietom na całym świecie. Niektóre z nich zdobywają się nawet na stwierdzenie, że znalezienie wymarzonych dżinsów jest bardziej bolesne i uciążliwe niż depilacja á la „brazylijski wosk"!

Wg wyników ogólnoświatowych badań, aż 87% kobiet marzy o tym, aby w końcu znaleźć dżinsy, które będą pasowały do ich sylwetek o wiele lepiej niż te, które obecnie mają w swoich szafach. Powoli tracą nadzieję, że dżinsy nieodstające i niemarszczące się, pasujące do damskiej figury w ogóle istnieją!

Kobiety w ciągu całego swojego życia przymierzają około 21 tysięcy ubrań, w tym co roku kilkadziesiąt par różnych modelki spodni, zaczynając od mega obcisłych rurek, poprzez luźne, a kończąc na prostych klasycznych fasonach, z nadzieją, że odpowiednie spodnie wydłużą nogi, podniosą pupę, wysmuklą biodra i podkreślą talię.

Większość prób kończy się jednak rozczarowaniem. Problem jest na tyle poważny, że wiele kobiet uważa, że idealne dżinsy w ogóle nie istnieją. My jednak wierzymy, że ich znalezienie jest możliwe, bo zalety noszenia dobrze skrojonych i dobrze dobranych dżinsów można by wymieniać bez końca – pasują do wszystkiego, są ponadczasowe więc nie wychodzą z mody co sezon, modelują sylwetkę lepiej niż wyszczuplające majtki Bridget Jones!

Ostatnio jeden z producentów dżinsów, pionier na ich rynku, postanowił w końcu zając się tym problemem i wysłuchać wołań miliona kobiet. Teraz problem braku idealnych dżinsów, zaprojektowanych tak, aby pasowały do kobiecej sylwetki podkreślając jej naturalne kobiece kształty dobiegł ku końcowi. Bardzo dokładnie i szczegółowo zbadano sylwetki 60 000 kobiet z całego świata skanując je w specjalnej trójwymiarowej tubie. Dzięki wiedzy uzyskanej w ten sposób stworzono to, na co czekały miłośniczki dżinsów na całym świecie... Wieloletnie, bezowocne poszukiwania perfekcyjnie dopasowanych dżinsów możemy uznać za pomyślnie ukończone!

Już wkrótce kolejne informacje i wskazówki, gdzie i jak ich szukać!

Polecane wideo

Komentarze (148)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 30.08.2010 19:19
jestem wysoka szczupla i niemam bioder niby typowe ale nigdzie nic niema!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.08.2010 13:53
ja ubieram sie w firmie "CROSS" jest wręcz idealna fakt troche droga ale opłaca sie wydac pare groszy więcej i mieć dobrze trzymajace sie ubrania ;)) pozdrawiam =*
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.08.2010 23:38
wieksyz problem to ze stanikiem mam niz z jakimis durnymi spodniami. staniki sa szyte beznadziejnie bo i tak wiadomo ze zostana wykupione bo dziewczyny nie sa w stosunkud o nich wybredne bo "wypada miec na sobie".
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.08.2010 20:42
Ja sobie darowałam kupowanie spodni. Mówię poważnie, mam bardzo duże kompleksy i zakupy swego czasu zaczęły się kończyć lekami uspokajającymi. Jak to wyglądało: jestem niska (160). Było mi tez blisko do nadwagi. Odpadały więc wszelkie rurki, które stanowią ostatnio większość tego, co można kupić. Proste spodnie też wyglądały na mnie jak... rurki, z powodu szerokiego tyłka i grubaśnych ud. Natomiast tzw. bootcut'y (spodnie rozszerzane od kolan w dół, w biodrach dopasowane) musiałam skracać - akurat w tym miejscu, gdzie było rozszerzenie. Czyli zostawała mi... rurka. Schudłam 10 (!) kilogramów i teraz ważę 50, ale tyłek jak był, tak został i w sumie pomimo widocznego zeszczuplenia okropne proporcje mi zostały. Dramat więc ciągle mam ten sam, chociaż nie w rozmiarze 40, a 36 - ostatnio tekst pani w przymierzalni, kiedy pokazałam się jej w rurkach i zapytałam o zdanie "noooo... nie, pani to powinny się trochę rozszerzać na dole...". Wiecie co zrobiłam? NIE CHODZĘ W SPODNIACH. Zakładam rajstopy albo legginsy, a tyłek zasłaniam tunikami. Albo sukienkami, które ostatnio pokochałam :) Zbliża się jesień, więc teraz można założyć wysokie trzewiki, które wyszczuplają troszkę i sprawiają, że noga wygląda na prostą (a nie grubą w udzie i chudziutką w kostce). Naprawdę polecam takie rozwiązanie, oszczędza nerwów. Ale jak każda dziewczyna na dłuższą metę chciałabym wejść do zwykłej sieciówki i spokojnie znaleźć spodnie, więc mam zamiar chudnąć dalej i pracować nad tyłkiem ćwiczeniami.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.08.2010 20:12
WYSPRZEDAJE MARKOWE UBRANIA,ZAPRASZAM NA MÓJ PASAŻ
odpowiedz

Polecane dla Ciebie