Mnóstwo z nas ciągle ma wrażenie, że uczestniczy w pogoni za wymarzonym statusem. Żyjemy przez to w konsumpcyjnym chaosie. Przedmioty nierzadko dla nas zbyt duże znaczenie. Nadajemy im bardzo wysoką rangę. Ciężko powstrzymać nam tym samym pragnienie posiadania. Wciąż chcemy mieć więcej i więcej. Ta szalona gra nigdy się nie kończy. Lista rzeczy, o których marzymy, nieustannie się wydłuża. Koniec końców okazuje się, że to nie piękne emocje, a pieniądze decydują o całym naszym życiu. Jak z tym zerwać z tym schematem?
Zobacz także: Stanowski ostro o wypowiedzi Julii Wieniawy na temat biedy: „Jedź do Sudanu i sobie zaafirmuj, że będziesz bogata”
Każda z nas zapewne chciałaby się cieszyć z życia i czerpać z niego jak najpełniejszymi garściami niezależnie od środków finansowych. Fantastycznie byłoby doceniać w pełni wszystkie wspaniałe chwile. Być tu i teraz, nie wybiegając w przyszłość. Wreszcie, uwolnić się od toksycznego nałogowego konsumpcjonizmu. Nabywać to, co faktycznie potrzebne i przydatne, ograniczając przeznaczanie gotówki na rozmaite zachcianki, które nie zapewniają nam i tak satysfakcji. W osiągnięciu wymienionych powyżej rzeczy może pomóc nam podejście Morgana Housela.
Autor bestsellerowej książki „Psychologia pieniędzy. Ponadczasowe lekcje o bogactwie, chciwości i szczęściu” nakierowuje swoich czytelników na nową koncepcję szczęścia. Kiedy bowiem myślimy o szczęściu i satysfakcji, zdecydowanie za często wyobrażamy sobie dobra związane z pieniędzmi: piękny dom, innowacyjne gadżety, luksusowy samochód. Mnóstwo osób od razu widzi też na swoim koncie bardzo pokaźną kwotę. To jednak ułuda. Zdaniem Morgana Housela pieniądze i wspomniane rzeczy same w sobie nie zapewniają wcale poczucia szczęścia. Jego prawdziwą wartością jest coś zupełnie innego. To umiejętność doceniania tego, co już się ma. Tylko wtedy jesteśmy w stanie osiągnąć życiową satysfakcję.
Autor bestselleru „Psychologia pieniędzy” twierdzi, że najszczęśliwsi są zazwyczaj ludzie nie najbardziej zamożni, mający na koncie spektakularne sukcesy lub uznawani za nieprzeciętnie atrakcyjnych. Tak czują się ci, którzy akceptują w pełni siebie, jak i swoje życie z jego wzlotami i upadkami. To osoby, które nie uzależniają poczucia szczęścia od przypływów gotówki. Radość sprawiają im często małe, na pozór prozaiczne rzeczy. Cieszą się też z tego, co już posiadają.
Kolejną zasadą, do której wdrożenia namawia Morgan Housel, jest wyzbycie się większości pragnień powiązanych ze statusem materialnym. Mogą stać się bowiem niebezpieczną pułapką. Otóż, kiedy czegoś bardzo pragniemy, a nie jesteśmy w stanie sobie tego zapewnić, nasz umysł skupia się wyłącznie na braku. Wiąże się z tym toksyczny nawyk porównania z innymi. Koniec końców prowadzi to wyłącznie do frustracji, jako że z czasem poczucie niedosytu tylko się pogłębia. Morgan Housel zaleca stosowanie w codziennym życiu hasła „To mi wystarczy”. Powtarzane niczym mantra naprawdę potrafi zdziałać cuda. Inwestujmy w nowe doświadczenia, a nie przedmioty.
Zobacz także: Te pytania określą Twoje kolejne dziesięć lat. Odpowiedz na nie już dziś, aby żyć szczęśliwie i spokojnie
Źródło: Zwierciadło
