Na pierwszy rzut oka to tylko kilka plasterków sera, oliwki, winogrona, może kromka chleba. „Girl dinner” to jednak nie tylko talerz przekąsek, ale też manifest samotności, forma kobiecego zaopiekowania się samą sobą i chwila oddechu od codzienności.
Zobacz więcej: Ghosting w pracy. Gdy szef nie odpowiada na prośby i nie odbiera telefonu...
Trend ten narodził się w mediach społecznościowych jako forma żartu. Kobiety zaczęły pokazywać swoje minimalistyczne, często niekonwencjonalne kolacje, które przypominały bardziej dziecięce przekąski niż pełne posiłki. Wkrótce jednak okazało się, że za tym zjawiskiem kryje się coś znacznie głębszego.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie chodzi tylko o brak czasu na gotowanie czy niechęć do przyrządzania tradycyjnych posiłków. „Girl dinner” to często jedyny moment dla siebie, po całym dniu oczekiwań, ról i presji. To uczta samotna, bez obowiązku i bez potrzeby dzielenia się.
Z jednej strony jest rytuałem, dzięki któremu kobiety mogą celebrować małe przyjemności i estetykę jedzenia. Jednak pod powierzchnią tego pozornie nieszkodliwego trendu często kryje się samotność, która rzadko bywa pokazywana publicznie.
Samotnie spożywane posiłki są często odpowiedzią na brak bliskości, życie w biegu i lęk społeczny. To skutek zmęczenia relacjami społecznymi.
Jedzenie staje się nie tylko pokarmem, ale też językiem emocji i autoekspresji. Talerz złożony z ulubionych drobiazgów może być formą terapii, ale i próbą poradzenia sobie z uczuciem pustki. To gest, który często możemy odbierać jako próbę zakomunikowania światu: „dzisiaj potrzebuję spokoju”, „dzisiaj chcę tylko siebie”, albo wręcz „dzisiaj nie mam siły na więcej”.
Zjawisko „girl dinner” nie dotyczy wyłącznie jedzenia. To temat o kobiecym zmęczeniu, potrzebie niezależności, o małych buntach wobec oczekiwań społecznych, ale też o delikatnych formach troski o siebie. To czasami jedyny moment dnia, gdy kobieta nie musi się nikomu tłumaczyć.
Zobacz więcej: Dzięki temu trikowi odetniesz się od toksycznych osób. Jak działa metoda „Pozwól im”?
Czasami zwykłe zdjęcie jedzenia potrafi powiedzieć bardzo dużo o tym, czego nie chcemy ujawnić wprost.