Jak się okazuje, największy problem ze sztuką mówienia nie mają kobiety. Wiele z nich żyje w przekonaniu, że odmawiając wykonania jakiejś czynności lub negując czyjeś zdanie, zostanie źle potraktowana i posądzona o egoizm. To z kolei ma związek z wychowywaniem ich w przeszłości na grzeczne i miłe dziewczynki.
Zobacz więcej: LIST: „Przyjaciółki uważają mnie za gorszą, bo nie mam dzieci”
Efektem tego jest godzenie się na wszystko, byleby zadowolić otoczenie i pozbyć się dręczącego poczucia winy. Często to poczucie winy pojawia się w obu przypadkach. Zarówno kiedy zdarzy nam się odmówić, jak też w momencie, gdy zgodzimy się na coś, na co wcale nie mamy ochoty.
Po fakcie zaczynamy żałować, że daliśmy przyzwolenie na coś, z czym się wewnętrznie nie zgadzamy. To samo dzieje się, gdy w akcie odwagi wypowiemy słowo nie w kierunku drugiej osoby. Dręczące nas wyrzuty sumienia i obawa przed tym, co pomyślą inni skłania nas do instynktownego tłumaczenia się ze swojej decyzji, przepraszania czy szukania różnego rodzaju wymówek.
Powodów dla których unikamy mówienia słowa nie jest bardzo dużo. Po prostu nie chcemy nikogo urazić i rozczarować. Ktoś mógłby przecież posądzić nas o egoizm. Przyczyną jest również unikanie konfliktów i chęć zadowalania innych. Często stoi za tym emocjonalny szantaż, któremu ulegamy. Za brakiem asertywności kryje się również niskie poczucie własnej wartości i błędne przekonanie, że potrzeby innych są zawsze nad naszymi własnymi celami. Boimy się odmawiać, bo za wszelką cenę chcemy być lubiani i czuć się dowartościowani.
Zobacz więcej: Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski znów w sądzie! Tym razem była walka o majątek (WIDEO)
Jedyną drogą do opanowania sztuki mówienia „nie” jest przede wszystkim konsekwentne przełamywanie własnych barier i ograniczeń, które często wynikają z lęku przed odrzuceniem, chęci zadowolenia innych czy poczucia winy. Umiejętność ta nie pojawia się z dnia na dzień. To proces, który wymaga pracy nad sobą i świadomego podejmowania prób wyrażania sprzeciwu wtedy, gdy sytuacja tego wymaga. Odmawianie nie oznacza bycia nieuprzejmym czy egoistycznym. Wręcz przeciwnie, to przejaw szacunku do samej siebie i dbałości o własne potrzeby.
W budowaniu tej postawy niezwykle pomocne jest spokojne, ale stanowcze komunikowanie swoich granic. Istotne jest mówienie wprost, bez zbędnego tłumaczenia się, usprawiedliwiania czy przepraszania za swoje decyzje. Takie podejście uczy nie tylko asertywności, ale i buduje poczucie wewnętrznej siły. Co więcej, kiedy wyrażamy siebie w jasny i spójny sposób, inni zaczynają traktować nas z większym szacunkiem; wiedzą, że mają do czynienia z osobą, która zna swoją wartość i nie boi się jej bronić. Odmawianie z szacunkiem, ale bez poczucia winy to ważny krok w kierunku dojrzałych, zdrowych relacji zarówno z innymi, jak i z samą sobą.