Jedzenie już dawno temu przestało być jedynie sposobem na zaspokojenie głodu. Co ciekawe, w dzisiejszej dobie stało się czymś w rodzaju emocjonalnego koła ratunkowego.
Zobacz także: Z tym uczuciem boryka się mnóstwo osób. Potrafi zrujnować cały dzień
Mnóstwo z nas sięga po jedzenie nie tylko, jeśli zaczyna doskwierać nam głód. Jemy, ponieważ chcemy się odprężyć lub wynagrodzić się za jakieś trudy. Niestety, jeśli zamiast stawiać na konstruktywne mechanizmy radzenia sobie z trudnościami, wybieramy pałaszowanie chipsów, ciastek, czekolady, czy frytek, bardzo łatwo możemy wpaść w pewną pułapkę. Mowa o destrukcyjnym zjawisku, które specjaliści określają jako „doom eating”. Badacze twierdzą, że właśnie zaczęło osiągać rozmiary epidemii.
Czym dokładne jest ten anglojęzyczny termin? „Doom eating” to nic innego jak kompulsywne jedzenie wywołane stresem, przygnębieniem lub lękiem. Może być również związane z uczuciem przytłoczenia negatywnymi informacjami. Porównuje się go tym samym do tak zwanego „doom scrollingu”, nałogowego przeglądania złych wiadomości w Sieci. W tym przypadku emocjonalne obciążenie znajduje jednak ujście w jedzeniu. Sięgamy po nie nie z głodu, lecz z potrzeby ucieczki od rzeczywistości. Jednak to, co miało być formą ukojenia, często staje się początkiem poważnych problemów zdrowotnych.
„Doom eating” to tylko chwilowy przypływ endorfin. W rezultacie ma fatalny wpływ na zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Przekąskami, którymi najczęściej się pocieszamy nie są raczej te należące do grupy super foods. Stawiamy na produkty wysokoprzetworzone, bogate w cukry i tłuszcze. Kompulsywne jedzenie prowadzi nie tylko do zaburzeń odżywiania, otyłości, problemów metabolicznych, ale też poczucia winy. To właśnie ono jeszcze bardziej nasila stres i pogłębia destrukcyjny cykl emocjonalnego jedzenia.
Jak zatem przerwać cykl doom eating’u? Zamiast tłumić lęki i smutki jedzeniem, spróbuj je zidentyfikować i nazwać. Świadomość emocji to pierwszy krok do odzyskania kontroli nad swoim życiem. Staraj się redukować stres ruchem. Gdy poczujesz, że nabierasz chęci na niezdrowe przekąski, wyjdź na spacer. Nie rób zapasów słodyczy i słonych przekąsek. Ogranicz do nich dostęp. Jeśli w domu nie będzie chipsów, czekoladek, czy batonów, trudniej będzie po nie sięgnąć w chwili słabości. Zacznij przygotowywać zdrowe przekąski, takie jak na przykład fit słodycze. Wiele z nich smakuje fantastycznie. Po zjedzeniu dosładzanego daktylami batonika mocy z dużą ilością orzechów nie będziesz miała ochoty na kupne wafelki i żelki.
Zobacz także: W 2025 roku celebrujemy...lenistwo! Co warto wiedzieć o trendzie nicnierobienia?