Koniec z negowaniem lenistwa! Warto bowiem wiedzieć, że w 2025 roku regularne pozwalanie sobie na bycie leniem nie jest już uważane za jedną z wad. Co ciekawe, trend terapeutycznego nicnierobienia należy do grupy najgorętszych.
Zobacz także: Gdy kobieta wybiera uległych partnerów... Czym jest syndrom najstarszej córki?
Ta wiadomość z całą pewnością ucieszy mnóstwo osób. Otóż nie musimy już uparcie walczyć z lenistwem. Ba, zdaniem terapeutów powinnyśmy je wręcz z namaszczeniem celebrować. W dzisiejszym zabieganym i bardzo dynamicznie przeobrażających się świecie, momenty oderwania się od codzienności są po prostu czymś na wagę złota. Mnóstwo osób często nie jest w stanie w pełni się zrelaksować. Ciągle jesteśmy przepracowane i zestresowane. Odczuwamy też nierzadko duży niepokój i trudne do zniwelowania przebodźcowanie. Nic dziwnego, że intrygujący termin „terapeutyczne lenistwo” znalazł się w raporcie agencji WGSN. Warto wspomnieć, że to światowy lider w przewidywaniu rozmaitych trendów, zarówno tych dotyczących mody, urody, wzornictwa, jak i wszelakich zachowań konsumenckich.
Analitycy agencji WGSN są zdania, że wspomniane terapeutyczne lenistwo to nieunikniona odpowiedź na życiowe wypalenie, które dotyka coraz więcej ludzi na całym świecie. Tym samym leniuchowanie nie jest już uważane ze marnowanie czasu. Terapeuci doradzają nam, abyśmy jak najczęściej pozwalały sobie na drzemki, beztroskie wylegiwanie się na kanapie i wprawianie się w przyjemny stan letargu w trakcie kosztowania filiżanki ulubionej herbaty. Okazuje się, że podobne czynności to nowoczesna odsłona dbania o dobrostan psychiczny. Może nam pomóc odzyskać kojący życiowy balans. Jest również ucieczką od społecznej presji bycia non stop online, jak i przebywania w ruchu. W 2025 roku możemy zatem leniuchować bez ograniczeń.
Zobacz także: Samiec sigma. Jak się zachowuje i na czym polega jego niebezpieczny urok?