Nawet najbardziej doświadczonym w technice manipulacji zdarza się wypowiadać frazy, które mogą świadczyć o ich prawdziwych odczuciach wobec kogoś. To wypowiedzi, które początkowo można uznać za neutralne. Mają jednak zazwyczaj drugie dno. Dla własnego dobra lepiej ich nie przeoczyć.
Zobacz także: Typy najgorszych współpracowników. Irytują, dołują, kradną awanse
Niektórych ludzi można uznać za specjalistów w ukrywaniu swoich prawdziwych uczuć. Bywają typowymi wilkami w owczej skórze. Podobna postawa jest im bardzo na rękę. Ot czują, że mają całe otoczenie w przysłowiowej garści. Mogą z lubością wykorzystywać innych do swoich celów. To, co mówią, nie zawsze odzwierciedla więc ich prawdziwy stosunek do nas. Możemy zatem odnosić wrażenie, że jesteśmy przez kogoś lubiani. Czujemy się swobodnie w jego towarzystwie. Ba, zdarza się nam regularnie zwierzać mu z najbardziej prywatnych spraw. Niestety nasz zakamuflowany wróg w każdej chwili może wykorzystać to przeciwko nam. Skrywaną antypatię da się jednak wyłapać, nawet jeśli stosują ją mistrzowie manipulacji. Oto sygnały, których lepiej nie pominąć.
Są to frazy z pozoru brzmiące bardzo niewinnie. Należą jednak do gatunku pasywno-agresywnych. Jedną z nich jest na pewno lekceważące sformułowanie „To tylko twoja opinia”. Innym równie popularnym jest „Przykro mi, że tak się czujesz”. Zdaniem psychologów sprytnie sugeruje, że z czyichś ust padają przeprosiny. Jest jednak naładowane agresywnym zrzucaniem winy i niechęcią do brania za coś odpowiedzialności. Kolejne zdanie, którym warto się zainteresować to „Nie mam na to czasu”, czy „To nie mój problem”. Osoba, która je stosuje z całą pewnością nie jest nastawiona do nas pozytywnie.
Zobacz także: Te osoby nigdy nie przestają się martwić. Pewien syndrom niszczy każdą część ich życia