Każdej z nas zdarzyło się kiedyś chociażby przez moment „nie być sobą”. W przypływie irytacji, czy też gniewu robiłyśmy i mówiłyśmy rzeczy, które wcześniej nawet nie przyszłyby nam do głowy. Zaczęłyśmy wchodzić w mechanizm zachowań, który na dobrą sprawę zupełnie nie pasuje do naszego typu osobowości. Bardzo podobnie zachowują się osoby, które cierpią na schorzenie określane mianem syndromu Jekylla i Hyde' a. Czym dokładnie się objawia ta tajemnicza przypadłość?
Zobacz także: 5 cech emocjonalnego psychopaty. „Każdy dzień z nim był jak chodzenie po linie”
„Doktor Jekyll i pan Hyde” to jeden z klasyków literatury gotyckiej i psychologicznej. Kultowa nowela została napisana przez Roberta Louisa Stevensona. Do druku trafiła w 1886 roku. Opowiada historię doktora Henry'ego Jekylla, szanowanego londyńskiego lekarza. Medyk eksperymentuje z intrygującą miksturą, umożliwiającą mu przemianę w dowolnym czasie w Edwarda Hyde'a, czyli jego mroczne, zdeprawowane alter ego. Zachowanie Jekylla i Hyde' a pasuje jak ulał do pewnego psychologicznego terminu, mianowicie do zaburzeń dysocjacyjnych.
Warto wspomnieć, że słowo „dysocjacja” wywodzi się z łacińskiego terminu „dissociatio”. Oznacza „rozdzielenie”. Dotknięci tym schorzeniem faktycznie doświadczają utraty integracji pomiędzy poczuciem własnej tożsamości i wspomnieniami. W ich zachowaniach dochodzi nieustannie do drastycznych niezrozumiałych zmian. Wydają się one być postępowaniem charakterystycznym dla dwóch zupełnie różnych osobowości.
Osoby cierpiące na zespół Jekylla i Hyde'a przechodzą od bycia sympatycznymi, spokojnymi, empatycznymi i bardzo uprzejmymi do postaw agresywnych, destrukcyjnych, czy pełnych złośliwości. Są dwulicowe i nieprzewidywalne. Stale odczuwają dyskomfort psychiczny. Zmagają się z wewnętrznym konfliktem pomiędzy swoją jasną a ciemną stroną.
Zobacz także: Co powiedzieć koleżance, która nas dołuje? 3 zdania, które mogą zmienić bieg rozmowy