Osoby, które borykają się z tak zwanym analfabetyzmem emocjonalnym, jak określa się niekiedy aleksytymię, nie potrafią identyfikować i wyrażać emocji. Nie są w stanie określić, co w danej chwili się z nimi dzieje. Bardzo często mylnie przypisują więc doznania związane ze stanami emocjonalnymi rozmaitym jednostkom chorobowym. Ów syndrom został opisany po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych.
Zobacz także: Masz kłopoty z bezsennością? Dzięki rewolucyjnej metodzie 4-7-8 nareszcie zaczniesz spać błogo
Aleksytymicy, którzy w danej chwili doznają uczucia podobnego do niepokoju lub lęku, zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, że związane z nimi drżenie dłoni, uderzenia gorąca lub przeszywającego chłodu, czy kołatanie serca to kwestia pobudzenia emocjonalnego, a nie fizycznego. Wszystkie tym podobne odczucia fizyczne traktują jak objawy schorzeń albo sytuacyjne niedogodności. Dreszcz, który właśnie przeszył ich ciało wskutek nagłego pojawienia się w danym pomieszczeniu jakiejś osoby, wezmą raczej za efekt możliwego przeciągu, a nie za objaw pełnego obawy zaskoczenia.
Jako że ludzie cierpiący na ten syndrom nie doświadczają większości emocji, mają ogromne problemy z nawiązywaniem kontaktów. W ogóle nie doświadczają empatii. Są wycofani, poważni, skrajnie rzeczowi i wydają się bardzo oziębli. Nie mają poczucia humoru ani bogatej wyobraźni. Nie snują fantazji i nie są w stanie myśleć w sposób abstrakcyjny. Przyjmuje się, że ów syndrom pojawia się wskutek uszkodzenia mózgu lub toksycznego, bardzo oziębłego sposobu wychowania.
Źródło: Abc Zdrowie
Zobacz także: Rządy prawej półkuli. Jaką osobowość mają ludzie, w których mózgach to ona przejmuje ster?