Pomaganie innym w potrzebie i empatia to górnolotne cechy. Problem pojawia się jednak w momencie, kiedy potrzeby innych osób zaczynają przeważać nad Twoimi i nie potrafisz powiedzieć „nie”. Po czym dokładnie rozpoznać syndrom zbawiciela? Wyjaśniamy.
Zobacz także: Cierpię na syndrom prymuski
Syndrom zbawiciela jest określeniem ciągłej potrzeby niesienia pomocy innym. Wydawałoby się, że jest to dobra cecha, jednak należy pamiętać, że wszystko, co dobre, powinno mieścić się w granicach rozsądku. Tymczasem syndrom zbawiciela się im wymyka, ponieważ zdarza się, że osoba chcąca pomóc źle ocenia sytuację i chce wybawić z tarapatów drugiego człowieka za wszelką cenę. Ta czasami może być naprawdę wysoka. Warto bowiem pamiętać, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane…
Syndrom zbawiciela może wystąpić u osób, którym doskwiera niskie poczucie własnej wartości. W ich przypadku niesienie pomocy innym może skutkować tym, że czują się ważne i potrzebne, a ich życie ma większy sens. Jeśli spojrzeć na to jednak długofalowo to tylko działanie, które ma na celu odwrócenie uwagi od prawdziwego problemu i nie stanowi jego rozwiązania.
Osobom, które mają w swoim otoczeniu kogoś cierpiącego na syndrom zbawiciela, ciężko jest zrozumieć, z czego wynika ta chorobliwa chęć pomocy. Z kolei osoby, których ten syndrom dotyka, nie potrafią nikomu odmówić. Często chcą pomóc komuś, kto tej pomocy od nich nie oczekuje, a wręcz jej nie potrzebuje. Zapominają także, że czasami może się to dla nich źle skończyć. Jeśli same nie są w stanie uporać się z tym problemem, konieczna może okazać się pomoc specjalisty – psychologa bądź psychoterapeuty.
Zobacz także: 5-sekundowy test osobowości. Który kolor na obrazku jest najjaśniejszy?
Źródło: www.ofeminin.pl