Przypadłość zwana ahedonią to innymi słowy utrata zdolności odczuwania przyjemności. Anhedonia bardzo często dotyka ludzi skrajnie przemęczonych, przepracowanych, nieustannie żyjących w wielkim napięciu, którzy mają niemałe problemy ze zrelaksowaniem się. To dolegliwość, która jest przez wiele osób lekceważona. Powinno jednak traktować się ją bardzo poważnie, ponieważ w wielu przypadkach jest jednym z objawów towarzyszących depresji.
Zobacz także: Ten typ mężczyzn zawsze posuwa się za daleko. Manipulacje to jego specjalność...
Wszyscy borykający się z anhedonią, przestają cieszyć się z rzeczy, które wcześniej sprawiały im ogromną frajdę. Nieoczekiwanie zupełnie tracą nimi zainteresowanie. Sport, jaki kiedyś namiętnie uprawiali, czy hobby, na którego punkcie mieli niemałego bzika, nagle nie dostarczają im już ani krztyny przyjemności. Życie coraz bardziej im obojętnieje. Nastrój z każdym tygodniem się obniża. W końcu dochodzi do tego, że nie cieszą ich już weekendy, urlopy, prezenty urodzinowe, czy wielka serdeczność, jaką okazują im inni ludzie.
Anhedonia w zaawansowanej formie charakteryzuje się wybieraniem samotniczego trybu życia. Cierpiący na tę uciążliwą dolegliwość wykazują coraz mniejsze zainteresowania utrzymywaniem kontaktów międzyludzkich. Do zobojętnienia dochodzi wówczas także uczucie zirytowania, smutek i regularne ataki złości. Chory przestaje kontrolować swoje emocje i czuje się coraz bardziej zagubiony.
Do leczenia anhedonii podchodzi się podobnie jak do leczenia depresji. W wielu przypadkach konieczna jet psychoterapia. W odzyskaniu emocjonalnej formy ogromne znaczenie ma zmiana stylu życia.
Zobacz także: Przerwa w związku: ratunek dla miłości czy przedsmak rozstania?