LIST: „Czułam nienawiść za każdym razem, gdy patrzyłam w lustro”

Ciało w bardzo krzywym zwierciadle. Na czym polega dysmorfofobia?
LIST: „Czułam nienawiść za każdym razem, gdy patrzyłam w lustro”
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/camilleyolaine/)
10.12.2022

Dysmorfofobia (inaczej BDD, czyli Body Dysmorphic Disorder) to bardzo uciążliwe zaburzenie psychiczne. Ludzie, którzy się z nim borykają, są przekonani, że ich ciała są bardzo dalekie od ideału. Mają ich zaburzone wizje. Choć często należą do naprawdę atrakcyjnych, myślą, że cechuje ich wielka brzydota i odrażająca karykaturalność. Owe wizje odciskają bardzo poważne piętno na ich psychice. Dotknięci dysmorfofobią mają zaniżoną samoocenę. Nie wierzą, że ktoś byłby w stanie się nimi zainteresować, polubić ich, czy pokochać przez ich rzekomą szpetotę. Obawiają się ośmieszenia przez otoczenie, więc nierzadko wybierają życie w samotności. Bardzo często cierpią na depresję i miewają myśli samobójcze. 

Zobacz także: Ten typ mężczyzn zawsze posuwa się za daleko. Manipulacje to jego specjalność...

Najbrzydsza dziewczynka w mieście. O życiu z dysmorfofobią

Dysmorfofobia to nie tylko niezdrowy krytycyzm wobec swojej cielesności. To zaburzenie, które może zrujnować życie zawodowe i prywatne. Podobne doświadczenia ma jedna z naszych czytelniczek, która od lat z nim walczy. 

Pierwszy raz pomyślałam sobie o tym, że nie zasługuję, żeby żyć, gdy miałam trzynaście lat. Pamiętam, że przeglądałam wtedy jakieś kobiece czasopismo. Na każdej stronie uśmiechały się do mnie niesamowicie piękne kobiety - aktorki i modelki, które wyglądały jak chodzące ideały. Wzięłam do ręki lusterko i zaczęłam dokładnie przyglądać się swojej twarzy. Wydała mi się ziemista, niekształtna, obrzydliwa... Miałam małe oczy bez wyrazu. Wystającą brodę i opuchnięte tłuste policzki. Nie przypominałam kobiet z magazynowych sesji zdjęciowych nawet w procencie... 

Moja niechęć do własnego ciała rosła z dnia na dzień. Najpierw poczułam się najbrzydszą dziewczynką w klasie, potem w szkole, w końcu w całym mieście. Wydawało mi się, ż wyglądam jak kaleka... Zaczęłam ubierać się w workowate ubrania, nosić włosy zaczesane na twarz, byle tylko unikać wzroku innych. Gdy zdarzyło się, że musiałam spojrzeć w lustro, czułam wielką nienawiść. Jeśli ktoś prawił mi komplement, byłam przekonana, że sobie ze mnie drwi. Mając czternaście lat, zaczęłam się okaleczać. Przetrwałam tylko dzięki wielkiemu zaangażowaniu mamy i siostry...

Zdiagnozowano u mnie dysmorfofobię. Od kilku lat chodzę na terapię. Nareszcie zaczęłam obiektywnie na siebie patrzeć i wiem, że jestem bardzo atrakcyjna. Patrzę w lustro i widzę to, co powinna: oczy pełne głębi i magnetyzmu, ładnie zarysowane policzki. Moja broda już dziwnie nie wystaje... Mam dwadzieścia jeden lat i niedługo chyba odważę się pójść na randkę. Od lat marzyłam o tym, żeby móc kogoś przytulić, pocałować... W końcu wiem, że to możliwe i że nie jestem chodzącym koszmarem...”.

N.

Zobacz także: Od 8 lat nie byłam w związku. Cierpię na nullofobię

Polecane wideo

Najniebezpieczniejsze miasta na świecie. Odwiedzając je, lepiej mieć się na baczności...
Najniebezpieczniejsze miasta na świecie. Odwiedzając je, lepiej mieć się na baczności... - zdjęcie 1
Komentarze (5)
Ocena: 5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 17.01.2023 11:30
Problem w ogóle można rozpatrywać też w trakcie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny, zatwierdzony, mail: [email protected]
odpowiedz
. (Ocena: 5) 15.12.2022 15:19
Powie mi ktoś gdzie można obejrzeć 13 kart???? 🥺🥺🥺🥺🥺🥺🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.12.2022 00:21
Moim zdaniem to szukanie chorób na siłę. Nie żadna ,,dysmorfo-fobia,, tylko zwykłe kompleksy na swoim punkcie, które ma prawie każda nastolatka. Też przez to przechodziłam i wiem o czym mowa, z wiekiem mi przeszło. Zaczęłam też bardziej dbać o siebie i wygląd się poprawił.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.12.2022 11:37
Wszystkie dzieci powinny mieć w szkole zajęcia, na których będzie im się pokazywało zdjęcia celebrytek zrobionych przez paparazzi na ulicy, bez obróbki. Może to w końcu nauczy nastolatki, żeby nie porównywać się do wizerunku stworzonego przez program. Parę lat temu mieszkałam w Londynie i dorabiałam jako pomoc przy sesjach i pokazach. Widziałam na własne oczy celebrytki takie jak Kardashianki itp. Cellulit, twarz jak pizza zmarszczki są na porządku dziennym. Gdyby idealny wygląd był w do osiągnięcia dzięki zabiegom czy kosmetykom, to myślicie, że laski, które mają miliardy na koncie wyglądałyby jak zwykli śmiertelnicy?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie