Kompleksy miała bądź ma każda z nas. Wielką rzadkością są bowiem ludzie, którzy nigdy nie mieli nawet krótkiego epizodu z nieakceptacją jakiejś cechy swojego wyglądu bądź charakteru. To, w jaki sposób się postrzegamy, jest jednak często bardzo dalekie od rzeczywistości. Mnóstwo osób wyolbrzymia wspomniane nielubiane szczegóły i wciąż widzi się w krzywym zwierciadle. Zakompleksienie nie tylko nieustannie psuje nam humor i skutecznie podcina skrzydła. To dla wielu osób bardzo poważny problem, który rujnuje ich życie prywatne, zawodowe i uczuciowe. Jak nareszcie się polubić i przestać zaprzątać sobie głowę destrukcyjnymi kompleksami?
Zobacz także: Królowe kłótni i dram. Najpopularniejsze błędy komunikacyjne, przez które zniechęcamy do siebie innych
Za duży nos, za szerokie biodra, za głośny śmiech, zbyt piskliwy głos, za krótkie nogi, za wysokie czoło, odstające uszy, cienkie włosy w mysim kolorze. Za mały erotyczny temperament lub za duży. Bycie zbyt ekspresyjną lub zbyt stonowaną, zbyt brawurową bądź zbyt nieśmiałą. Tak, lista kompleksów nie ma końca...
Większość z nich ma swoje źródło w dzieciństwie. To właśnie wtedy ważą się nasze emocjonalne losy - pełna akceptacja i wiara we własne siły albo nieustanne wątpienie w swoje możliwości. Wpływ mają na nie relacje z dorosłymi, jak i z rówieśnikami - to, czy nas komplementowano, czy może unikano wypowiadania jakichkolwiek pochwał, czy byłyśmy akceptowane, czy może wyszydzane, czy dotyczyły nas wygórowane oczekiwania bądź czy niczego nigdy od nas nie oczekiwano.
Jeżeli borykamy się z kompleksami, warto prześledzić swoją historię i zrozumieć, dlaczego mamy problem z konkretnymi rzeczami, a potem... na zawsze o nich zapomnieć. Tak, zamiast nieustannie rozmyślać o kompleksach i ich źródle, skoncentrujmy się na umacnianiu się.
Wynajdźmy kilka cech charakteru i szczegółów w naszym wyglądzie, które się nam podobają. Wypiszmy je w sekretnym notesie. Potem przypomnijmy sobie wszystkie komplementy, jakie miałyśmy okazję usłyszeć ostatnio pod swoim adresem. Je też skrupulatnie zanotujmy. Każdego dnia powtarzajmy sobie wszystkie te przyjemne słowa w myślach. Jeśli kompleksy nadal biorą nad nami górę, koniecznie sięgajmy do swoich zapisków.
Przestańmy być swoimi własnymi wrogami - bądźmy dla siebie życzliwe. Nikt nie jest ideałem, więc i my nie musimy nim być. Uwierzmy w końcu w to, że jesteśmy wspaniałe i jedyne w swoim rodzaju. Zasługujemy na szczęście, na spokój ducha oraz na całkowitą samoakceptację.
Zobacz także: Co zwiastuje kryzys psychiczny? Jeśli w porę zauważysz te symptomy, nie dopuścisz do niego