Depresja to poważna choroba, która dezintegruje życie pacjenta. Jak się okazuje, wpływa ona nie tylko na nastrój. Może także zmieniać sposób wysławiania się chorego. Będzie on częściej używał pewnych sformułowań.
Zobacz także: Ten test pozwoli Ci określić, jakim umysłem jesteś. Sprawdź się!
Naukowcy związek pomiędzy depresją a językiem badają już od wielu lat. Wcześniej jednak robiono to w sposób tradycyjny np. czytając pamiętniki chorych. Teraz „Clinical Psychological Science” opisało nowe badanie, w którym zastosowano metody komputerowej analizy tekstu. Pozwala ona przetwarzać dużo danych w bardzo krótkim czasie oraz dostrzec cechy językowe, które ludzkie oko może przeoczyć.
Badania przeprowadzone przez naukowców wykazały, że sposób mówienia osób z depresją od wysławiania się osoby zdrowej odróżnia częstsze używanie zaimków „ja”, „mi”, „moje”. Osoba cierpiąca na depresję dużo rzadziej mówi „jej”, „ich”, „oni” czy „ona”, „on”. Badacze zwracają uwagę, że podłożem tego może być ból, który chory czuje, a który utrudnia mu normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
Innymi słowami często używanymi przez grupę badanych, były „zupełnie”, „zawsze” oraz „nigdy”. Jak podają naukowcy, słów tych znacznie częściej używają osoby, które mają myśli samobójcze.
Zobacz także: Kiedy umiera dziecko, brakuje słów
Źródło: zdrowie.radiozet.pl