W firmie pojawiła się nowa koleżanka, z jaką będziemy bliżej współpracować. Podchodzimy do niej z uśmiechem i zagajamy ją, jak najbardziej przyjacielsko tylko potrafimy. Ona zaś bez cienia uśmiechu podaje nam dłoń i odpowiada zdawkowo dość oziębłym, nieprzyjemnym tonem. Pierwsze wrażenie, jakie na nas zrobiła, można określić jako niezbyt dobre, jednakże nie było to wcale spowodowane jej złymi chęciami, ale wyłącznie wielkim napięciem i stresem towarzyszącym rozpoczęciu pracy w nowym miejscu.
Chociaż w kolejnych tygodniach współpracy owa koleżanka okazała się przesympatyczna, otwarta, bardzo profesjonalna, zabawna, a także zawsze chętna do pomocy i tak mimo wszystko czujemy do niej dziwną niechęć. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie możemy spojrzeć na nią przychylniejszym okiem? Najwyraźniej ma na nas wpływ efekt aureoli...
Zobacz także: Moja najlepsza przyjaciółka wyprowadza się za granicę. Nie mogę jej tego wybaczyć...
Efekt aureoli nazywa się często również efektem halo. Ów mechanizm psychologiczny polega na przypisywaniu innym cech osobowości, jakich tak naprawdę nie posiadają. Wiąże się to z momentem zapoznania. Obraz danej osoby kształtuje się nam już zaledwie kilka sekund po jej zobaczeniu. To naprawdę bardzo krótko jak na dokonanie trafnej oceny, więc nietrudno się dziwić, że w wielu przypadkach wcale nie jest właściwa.
Otóż pierwsze wrażenie często może być zgubne. Może przecież się zdarzyć, że atrakcyjna, świetnie ubrana osoba i uśmiechnięta, która zrobiła na nas doskonałe wrażenie podczas pierwszych chwil po spotkaniu, potem okazuje się kimś dwulicowym, zadufanym w sobie i posiadającym skłonności do manipulowania innymi. Mimo wszystko wciąż podświadomie kojarzymy ją z zespołem cech pozytywnych i ciężko przychodzi nam przejrzenie na oczy.
Nie zapominajmy więc o złotej zasadzie, mówiącej że lepiej nie oceniać książki po okładce. Warto znacznie wnikliwiej zagłębiać się w osobowość innych i nie ulegać jednak tak łatwo efektowi halo.
Zobacz także: Czym jest syndrom pani Bovary?