Sytuacja, w której rodzina nie potrafi uszanować naszych poglądów i nieustannie narzuca nam swoje, z którymi absolutnie się nie zgadzamy, potrafi doprowadzić do wielkiego familijnego konfliktu. Podobne waśni często są związane z tematem apostazji, czyli procedurą wypisania się z Kościoła katolickiego.
Zobacz także: Klasztory i seminaria zaczynają świecić pustkami. Coraz mniej osób w Polsce chce zostać duchownymi
Coraz większa liczba osób decyduje się nie tylko na wyłączenie ze wspólnot kościelnych, ale także i na podkreślenie swoich poglądów wdrożeniem w życie procedury apostazji. Stanowi to niemały problem dla rodzin, w których reszta członków jest wierząca i praktykująca.
Jak się zachować, jeżeli chcemy zdystansować się od Kościoła i zależy nam na posiadaniu oświadczenia apostazyjnego, a nasi rodzice są tym tak zbulwersowani, że grożą nawet zerwaniem z nami kontaktu? Chociaż to rzecz bardzo trudna, zawsze warto mieć na uwadze, że to właśnie walka o ideały i życie w zgodzie ze swoimi poglądami przyniesie nam życiową harmonię, a nie funkcjonowanie tak, jak zostało to nam nakazane. Sfera duchowa każdego człowieka to jego rzecz prywatna i absolutnie nikt nie ma prawa dyktować nam, w jaki sposób mamy do niej podchodzić.
Postarajmy się nawiązać z rodzicami konstruktywny dialog. Koniecznie powinien być to dialog jak najspokojniejszy - kolejna awantura na pewno nie załagodzi i tak sporego już konfliktu. Podajmy im kilka silnych, racjonalnych argumentów, które skłoniły nas do takiej decyzji. Wytłumaczmy, dlaczego apostazja jest dla nas aż tak ważna. Dajmy im czas, aby mogli to zaakceptować.
Jeśli konflikt mimo to narasta, może warto przestać rozmawiać z rodzicami na ten temat. Nie każdemu musimy się zwierzać ze swoich wyborów. Jako osoby pełnoletnie nie potrzebujemy przecież ich zgody na apostazję. Podejdźmy do wypisania się z Kościoła jak do sprawy osobistej i zróbmy to, co uważamy za słuszne.
Zobacz także: Komunia 2022. Ile dają na prezent chrzestni?