Mnóstwo osób, słysząc hasło „nie wolno”, błyskawicznie zaczyna odczuwać nieodpartą chęć złamania owej reguły. W ich głowach zaczynają zapalać się lampki alarmujące, że nie warto robić tego, co ogół społeczeństwa, ale pójść za to własnym szlakiem, który co więcej wybornie smakuje ryzykiem. Powiedzenie, że zakazany owoc ma najlepszy smak, ma więc w sobie wiele prawdy. Podobny schemat zachowań nosi nazwę odwróconej psychologii.
Zobacz także: Prezent dla ducha. Nagradzaj się za... porażki
Poczucie, że ktoś podejmuje za nas jakąkolwiek ważną decyzję, początkowo może wywoływać rozgoryczenie i bezsilność, lecz potem u wielu ludzi zamieniają się one w opór. Odbieranie nawet krztyny niezależności wyzwala w nich chęć działania na przekór.
Idąc tym tropem, jeśli spędzanie nawet najmniejszej ilości czasu na szkoleniu się w sztuce kulinariów wywoływało u nas dotychczas wielką niechęć, a zdarzyłoby się, że nagle zostałoby nam to zabronione, zapewne spora liczba kuchennych ignorantek nieoczekiwanie zamieniłaby się w pasjonatki gotowania.
Co ciekawe, podobne zabiegi często są wykorzystywane na rozmaitych polach. Odwrócona psychologia jest stosowana nie tylko na gruncie prywatnym, ale między innymi w polityce, czy w marketingu.
Zobacz także: Zmysłowy storczyk i zazdrosny żonkil, czyli sekretna mowa kwiatów. To warto wiedzieć!
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej