W wielu wspaniałych środowiskach pracy, gdzie pracuje mnóstwo sympatycznych osób, nierzadko pojawia się pewne odstępstwo od normy. Większość zespołu jest świetnie zgrana i darzy się szczególną sympatią, ale jedna osoba wciąż wysyła negatywne sygnały, zachowuje się niemal irracjonalnie i zaburza dobrą atmosferę. Tak, to ona... Złośliwa koleżanka z pracy.
Prawie każdej z nas stanęła kiedyś na drodze i pewnie niejeden raz opuszczałyśmy budynek firmy z popsutym przez nią nastrojem. Jak sobie radzić w takich sytuacjach i nie pozwolić toksycznej współpracownicy lub współpracownikowi nami manipulować?
Zobacz także: Partner choleryk: Gdy on ciągle wybucha...
Zjawiamy się w pracy z wybornym nastrojem. Z każdym przepracowanym kwadransem nasz dotychczas wysoki poziom energetyczny spada jednak na łeb na szyję. Wszystko przez to, że w naszym kierunku kierowane są zdecydowanie nieprzychylne spojrzenia. Każda wypowiedź zostaje zaś poddana nieprzyjemnemu ironizowaniu, każdy zawodowy ruch poddany krytyce. Zdarzają się sytuacje jeszcze gorsze, bo ekstremalne. Wtedy mowa o upokarzaniu przed całym zespołem, czy nagminnym jawnym obgadywaniu nas za plecami.
Jeśli to nasza nowa praca, natychmiast wpadamy w popłoch. Czy aby na pewno dobrze sobie radzimy? Co nie tak znów zrobiłyśmy pomimo wielkich starań i poczucia sprawdzenia się w danym zadaniu? I wreszcie, czym zasłużyłyśmy sobie na tak wielką, skrajną antypatię, skoro już od przekroczenia progu miejsca zatrudnienia przejawiałyśmy jedynie pozytywne emocje, chcąc znaleźć wspólne porozumienie ze współpracownikami?
Niestety w wielu przypadkach wcale nie zdarzyło się tak, że nadepnęłyśmy komuś na przysłowiowy odcisk. To prawda stara jak świat - nie wszyscy ludzie są dobrzy, szczerzy, mili i otwarci dla innych. Choć na ogół zdajemy sobie z tego sprawę, to i tak dotykają nas ich zachowania. A nie powinny!
Jak więc radzić sobie z takimi przykrymi zachowaniami? Jak sobie pomóc, by przez złośliwą nieprzychylną nam koleżankę nie ucierpiały nasze zawodowe obowiązki i emocje?
Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że chociaż byłoby najlepszym scenariuszem, to nie zawsze zaczynamy przyjaźnić się ze współpracownikami. Pamiętajmy o tym, że czasem warto rozdzielić życie zawodowe od prywatnego.
Dla uzdrowienia emocji, postawmy pomiędzy nimi grubą kreskę. Zamiast rozmyślać o słowach, jakie padły w naszym kierunku, czy też wyobrażać sobie kolejny pracowniczy dzień, w trakcie którego znów padną pod naszym adresem cyniczne dokuczliwe komentarze, myślmy o rozwoju. O tym, czego możemy się w danej pracy nauczyć, jak może ona wpłynąć na bieg naszej kariery.
Osobę na prawo i lewo rozdającą złośliwości można unieszkodliwić w jeden sposób - zupełnie się nią nie przejmować. Nie dajmy się zmanipulować, choć to trudne i rozpocznijmy nową tradycję jej całkowitego ignorowania.
To, że zachowuje się w ten, a nie inny sposób świadczy o jej kompleksach i niemałych problemach, jakie ma z samą sobą. Pragnie poczuć się lepiej, sprowadzając w dół inną osobę. Nie pozwólmy jej na to. Jeśli już odpowiadamy na nieuprzejmości, to tylko z pewnością siebie, szerokim uśmiechem i dużym humorem. Pokażmy naszą wewnętrzną siłę, której nie uda się nam zabrać przez kilka uszczypliwych uwag.
Zobacz także: Jego uzależnienie od gier zrujnowało nasz związek. Zaczęło się niewinnie.