Poczucie wielkiego skrępowania w chwili, gdy mamy zabrać głos na zebraniu w pracy. Trzęsące się dłonie i załamujący się głos na skutek niespodziewanego spotkania na ulicy znajomych z dawnych lat. Niemożność złapania choćby kontaktu wzrokowego z kimś, w kim jest się zadurzonym i uczucie paraliżu ciała na myśl, że miałoby się z nim odbyć rozmowę. W końcu nieustanne trzymanie się na uboczu. Życie samotnika pomimo marzeń o posiadaniu paczki przyjaciół.
Tak, życie nieśmiałej osoby nie należy do łatwych... Jak więc raz na zawsze zwalczyć nieśmiałość?
Zobacz także: Partner choleryk: Gdy on ciągle wybucha...
W jaki sposób osoba od dzieciństwa borykająca się z nieśmiałością może sobie pomóc? Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie tego, że ma się problem, ale nie należy on do nierozwiązywalnych. Praca nad sobą i bycie dla siebie cierpliwą przyniesie naprawdę wielkie rezultaty. Dzięki nim życie społeczne może szybko stać się znacznie bardziej komfortowe. A co najważniejsze - przyjemne!
Może nie staniemy się od razu przebojowymi duszami towarzystwa, ale na pewno nareszcie pozbędziemy się uciążliwego uczucia niepokoju związanego z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi. Warto spróbować i w końcu wyjść z cienia.
Zobacz także: Wygodna złota klatka już czeka... Jak żyje się z obsesyjnie zazdrosnym partnerem?
Kolejnym krokiem w wyzywaniu się z nieśmiałości jest polubienie siebie. Tak to nieakceptacja i zaniżone poczucie własnej wartości są główną przyczyną bycia nieśmiałym.
Przestańmy być dla siebie tak surowe. Osoby bardzo nieśmiałe wciąż mają zakodowany obraz siebie jako jednostek gorszych od reszty. Takich, które wciąż narażają się na śmieszność. Gorszych.
To myślenie szalenie toksyczne i niesprawiedliwe. Przestańmy wciąż wyliczać w myślach, ile to życiowych porażek mamy na swoim koncie lub ileż to wad posiadamy. Myślmy wyłącznie pozytywnie.
Możemy być pewne tego, że otoczenie odbiera nas zupełnie inaczej. Każdy dzień zaczynajmy od uśmiechu do samych siebie. Zamiast dołować się przed wyjściem do pracy, czy na uczelnię koniecznie zafundujmy sobie kilka pokrzepiających słów. Zacznijmy doceniać swoje zalety. Na pewno mamy ich co niemiara.
Codziennie przekraczajmy kolejną granicę. Rozpocznijmy od małych gestów. Napiszmy coś sympatycznego osobie, którą lubimy. Potem zaprośmy ją na kawę. Zacznijmy powoli nawiązywać kontakty, choć dotychczas od tego stroniłyśmy. Reakcje ludzi na sto procent pozytywnie nas zaskoczą.
Zobacz także: Przyjaciółka kopistka: Co zrobić, by nie stracić jej przyjaźni, ale powstrzymać zapędy sobowtóra