Gry komputerowe to dla sporego grona osób doskonała rozrywka. Prawdą jest, że można się dzięki nim zrelaksować i przenieść w przeróżne niekiedy wręcz hipnotyzujące baśniowe światy. Jeśli gramy w nie od czasu do czasu, można uznać bycie graczem za świetną rzecz. Co jednak w przypadku, jeśli świat gier zaczyna sterować życiem?
Dobrze wie coś o tym internautka, która na forum internetowym napisała: - Jesteśmy po ślubie 4 lata i przez ten czas nigdzie ani razu z moim mężem nie wyszliśmy. Czy to do kina czy na jakąś imprezę. Nawet do swojego chrześniaka na przyjęcie nie chciał iść, ale pod naporem matki ugiął się. Pracuje on w szkole jako informatyk. Wraca z pracy (...) i oczywiście leci do pokoju przed komputer. Gra ciągle w jakieś nowości, kasę wydaje tylko na gry i nowe części do komputera, nie ma dla mnie czasu. Ostatnio przestałam mu gotować obiady to cwaniak zawsze zanim usiądzie przygotuje sobie furę kanapek na talerzyku i wtedy może zamulać bez przerwy. Non stop gada z kimś na różnych komunikatorach. Ostatnio jak grał to weszłam do pokoju i chciałam namówić go, żebyśmy gdzieś wyszli, ale on mnie nie słyszał. Szturchnęłam go w ramię, a ten się zerwał z fotela i tak syknął na mnie jak wąż jakiś. Normalnie się go przestraszyłam, bo jak jakiś opętany wyglądał. Nie wiem jak mu pomóc. On świata poza kompem nie widzi. Totalne odmóżdżenie i wegetacja. Aż dziwne, że do roboty jest w stanie iść.
Granie w rozsądnych dawkach przynosi korzyści dla psychiki - wspaniale odpręża. Jeśli jednak przekroczy się cienką granicę rozsądku, może przynieść zgubę. Zaczyna się niewinnie. Osoba, która zaczyna się uzależniać, stopniowo coraz większą ilość wolnego czasu poświęca właśnie na granie. Opowiada, że gry są najlepszą na świecie rozrywką.
Z czasem przyjemność grania wydaje się być dla niej znacznie większa od tej, jakiej można zakosztować podczas wesołego spotkania z przyjaciółmi, wyjściu do kina, romantycznej randce, czy pełnego rozrywek weekendowego wypadu za miasto. W końcu gracz zatraca się w wirtualnym świecie całkowicie.
Reaguje rozdrażnieniem, a potem agresją na wszelkie próby odciągnięcia go od komputera. Zmienia się całkowicie. Nie ma przecież czasu na długie rozmowy, czułość, czy spacery. Nie daje się go poznać. W takim przypadku nie można czekać na dalszy rozwój wypadków – trzeba działać.
Jeśli nie zareagujemy, może to się skończyć wejściem w jeszcze większą fazę uzależnienia. W skrajnych przypadkach dochodzi do tego, że opętany manią grania człowiek zaczyna zaniedbywać wszelkie obowiązki, nawet te najpoważniejsze, związane z uczelnią, czy życiem zawodowym. Uzależniony gracz często symuluje coraz to bardziej uciążliwe dolegliwości, byleby tylko nie stracić czasu na pracę, naukę, czy życie towarzyskie. Przestaje regularnie przyjmować posiłki i dbać o higienę. Żyje w innej rzeczywistości.
Zobacz także: Zaklęcia na miłość. Jak kiedyś pomagano sobie w uwodzeniu?
Jeśli próby podejmowania tematu maniakalnego grania nic nie dają, jedynym wyjściem jest postawienie ultimatum – ja lub gra. Mimo że zamierzamy kończyć relacji, musimy postawić na terapię szokową. Nasze ultimatum musi zabrzmieć odpowiednio poważnie tak, aby partner nareszcie zszedł na ziemię. W zaawansowanym uzależnieniu od gier potrzebna jest pomoc psychologiczna.
Jeśli chce się uratować związek z osobą uzależnioną od grania potrzebna jest wielka cierpliwość i wyrozumiałość. Obsesyjne granie to nierzadko symptom innym psychicznych dolegliwości i zasłona dymna dla problemów. Aby wyjść z uzależnienia trzeba dociec, co leży u jego źródła.
Zobacz także: Moja przyjaciółka jest psychicznie uzależniona od swojego chłopaka