Frenemy. Gdy Twoja przyjaciółka jest naprawdę toksyczna...

Takie relacje trzeba omijać szerokim łukiem.
Frenemy. Gdy Twoja przyjaciółka jest naprawdę toksyczna...
Zdjęcie autorstwa Roberto Nickson z Pexels
06.11.2021

Frenemy – słyszałaś już kiedyś to pojęcie? Jeśli nie, podpowiadamy, że chodzi o amerykańskie określenie toksycznej przyjaźni. Jego nazwa wzięła się od dwóch angielskich słów, czyli friend (przyjaciel) oraz enemy (wróg). I choć te dwa słowa dla wielu oznaczają antonimy, niestety w rzeczywistości występują coraz częściej. Na czym dokładnie polega tego typu relacja? Chodzi o związek przyjacielski, w którym jedna ze stron celowo rani drugą, jednocześnie pozostając z nią w zażyłości.

Przeczytaj też: Syndrom gotującej się żaby. Gdy godzisz się na toksyczną relację zbyt długo…

Frenemy – jak sobie radzić z toksyczną przyjaźnią?

Czy wiesz po czym poznać, że ma się do czynienia z frenemy? Jeśli zauważysz, że twój przyjaciel podcina ci skrzydła, demotywuje, obgaduje za twoimi plecami czy podnosi swoją wartość twoim kosztem, wiedz, że coś jest nie w porządku.

Skąd się biorą takie zachowania? Przeważnie jest to kwestia niskiej samooceny drugiej osoby. Jeśli tobie wiedzie się w życiu lepiej, twój przyjaciel czuje się gorszy. Aby więc poradzić sobie z tym uczuciem, chce pokazać i zaznaczyć twoje ciemne strony. Ma też na celu umniejszyć twoje zasługi i sukcesy.

Jak sobie radzić s taką sytuacją? Przede wszystkim taką relację powinnaś przerwać. Żadna szczera rozmowa nie przyniesie tutaj pożądanego efektu. Taka osoba powinna bowiem udać się na terapię i samodzielnie przepracować własne traumy. Możesz oczywiście wesprzeć ją w poszukiwaniu pomocy, ale na pewien czas najlepiej odsunąć się od toksycznego przyjaciela.

Miałaś kiedykolwiek do czynienia z toksyczną osobą?

Polecane wideo

„Od zawsze marzyłam o licznej rodzinie”. Poznajcie 24-letnią mamę, która ma… 21 dzieci!
„Od zawsze marzyłam o licznej rodzinie”. Poznajcie 24-letnią mamę, która ma… 21 dzieci! - zdjęcie 1
Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
Sylvia (Ocena: 5) 29.11.2021 19:13
Też miałam taką koleżankę. Otaczała się zawsze osobami mniej asertywnymi i pewnymi siebie i traktowała jako swój fanklub, a kiedy trafiła się jakaś, która miała swoje ambicje, była interesująca lub rozwijała się dynamicznie w jakiejś dziedzinie, to taka dziewczyna miała przechlapane. W towarzystwie zawsze było "ale przecież jesteśmy przyjaciółkami", "ja to wszystko mówię dla Twojego dobra" i wielkie udawanie przyjaźni, ale między wierszami cały czas wbijała jakieś szpile, lekceważyła w grupie i podkopywała pozycję tej drugiej dziewczyny. Muszę przyznać, że ja też nie okazałam się dosyć silna. Zerwałam co prawda kontakty z wariatką, ale kosztowało mnie to wiele - kompletny rozstrój psychiczny, problemy z odżywianiem, brak pewności siebie. Niesamowite, ile człowiek potrafi zrobić złego samymi słowami. Teraz chodzę na terapię — może się zdawać to śmieszne, ale ta relacja naprawdę mocno się na mnie odbiła. Regularnie spotykam się z Anetą Kowalczyk - terapeutką z Psychologgii. Ogólnie stacjonarnie, ale jak mam jakieś wyjazdy to online - regularność jest tu ważna. Czuję, że odzyskuję poczucie spokoju, mimo że to powolny proces
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.11.2021 07:30
Miałam znajomą, która notorycznie kłamała i oczekiwała od innych przytakiwania, bo 'przyjaciele tak robią'. Poza tym ciągle mówiła o tym, jaka jest piękna (jest na pewno atrakcyjna, w stylu Kardashianek), a kobiety o delikatnym typie urody traktowała z góry. Nazywała je nijakimi itp. Sama mam delikatny typ urody, ale mocną osobowość, więc przytyki, że jestem jej brzydszą koleżanką mnie nie bolały, raczej jej współczułam. Miarka się przebrała, gdy oskarżyła kogoś fałszywie o gwałt, a innego chłopaka oszukała i okradła. Nie kłamałam dla niej, wycofałam się z relacji i nie żałuję. Pod koniec naszej znajomości zaszła w ciążę i żebrała po znajomych o pieniądze na aborcję... Jednocześnie wydzwaniała do ludzi grożąc, że zniszczy im życie, jeśli komuś powiedzą. Od tamtych dram minęło 6 lub 7 lat. Jestem dużo szczęśliwsza bez takiego towarzystwa, ale myślę, że ona też jest szczęśliwsza bez koleżanki, która krytykuje jej każdy ruch. Mam nadzieję, że zmądrzała.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie