Mężczyźni (a raczej ich męskie ego) jak tlenu potrzebują naszego docenienia i uznania. To już wiemy. W związku jednak należy zachować równowagę pomiędzy potrzebami swoimi i partnera.
To, że troszczymy się wyłącznie o drugą osobę, zapominając o sobie samych, wcale nie sprawi, że między nami będzie się lepiej układało.
Zobacz również: Typy kobiet, z którymi nigdy nie umówią się mężczyźni. „Randka z nimi to prawdziwy koszmar”
Istnieją typy kobiet, które tak panicznie boją się rozstania i samotności, że godzą się praktycznie na wszystko. Zaczyna brakować im własnego zdania, przymykają oko na toksyczne zachowania partnera, a ten, zamiast to docenić... zaczyna się od nich oddalać. Dlaczego tak się dzieje?
Kojarzycie książkę Dlaczego mężczyźni kochają zołzy autorstwa Sherry Argov? To nie jest tak, że faceci lubią chamskie czy złośliwe dziewczyny. Zołza po prostu wie, jak zadbać o siebie i na pierwszym miejscu stawia własne potrzeby. Nie możemy dać drugiej osobie tego, czego nie potrafimy podarować sobie sami.
Postawa książkowej "zołzy" polega na realnej ocenie sytuacji, czyli intencji partnera, które on udowadnia działaniem, a nie słowami. To facet ma o nią zabiegać, a nie na odwrót. Magiczna iskierka, która sprawia, że on się stara, nigdy nie powinna zgasnąć.
Jeśli ta równowaga zostanie zachwiana, związek zaczyna się rozpadać, ponieważ mężczyzna... nagle przestaje Cię szanować. A może nawet nigdy tego nie robił.
Kiedy odkryjesz u siebie skłonność do zgrywania ofiary losu - natychmiast przestań. Jeżeli czujesz złość lub to, że zrobiło Ci się przykro, dlaczego bagatelizujesz sprawę, usprawiedliwiając mężczyznę?
Związki nie zawsze kończą się z powodu zdrady czy spektakularnych kłótni. W relacji trzeba umieć również praktykować zdrowy egoizm. Gdy desperacko próbujemy zatrzymać przy sobie mężczyznę, on to wyczuwa, nawet jeśli o tym nie mówimy i... ucieka w poszukiwaniu wolności.
Męczennica to ten typ reakcji, który uruchamia się w nas, gdy panicznie boimy się, że mężczyzna od nas odejdzie. Uzna, że nie jest już nami zainteresowany, albo że niewystarczająco często zapewniamy go o naszym zaangażowaniu w związek. Jesteśmy męczennicą, gdy pozwalamy, by kolejny raz uszło mężczyźnie „na sucho” niedotrzymanie obietnicy, niewywiązanie się z obowiązków czy chamskie zachowanie
- tłumaczy magazyn Zwierciadło.
Nie powstrzymuj swoich emocji z obawy przed odrzuceniem. Gdy będziesz na tyle silna i pewna siebie, aby szczerze porozmawiać o tym, co ci nie pasuje, zyskasz uznanie innych. Często boimy się być sobą, aby nie zranić drugiej osoby, ale jak długo zamierzamy żyć w iluzji?
Zachowywanie się w zgodzie ze sobą nie tylko sprawi, że nam ulży, ale też automatycznie dokona selekcji osób w naszym środowisku. W końcu po co łączyć się z kimś, kto zadaje nam ból i nie nadajemy na tych samych falach? To Ty tworzysz połowę tego związku, więc nie możesz przez niego zupełnie zniknąć.
Nawet, jeśli jest Ci trudno - zrób czasem coś na przekór. Poczekaj, zanim odpiszesz na smsa. Wyjdź na spotkanie z koleżankami. Powiedz mu, że jesteś zajęta. Niech odczuje, że nie ma Cię w pobliżu.
Dopiero, kiedy stworzysz przestrzeń, w której jesteś dla niego niedostępna, będzie miał okazję zatęsknić. Wtedy zrozumie, że nie jesteś na każde jego zawołanie. I chcesz, a nie MUSISZ z nim być.
Zobacz również: Najgorszy typ faceta na świecie. Odbiera kobiecie całą pewność siebie