Samoocena jest potrzebna. Pomaga weryfikować osiągnięcia i realizację nowych planów. Niekiedy poddajemy się jednak zbyt surowej krytyce. Jednym z narzędzi wykorzystywanym przez nas do oszacowania własnej wartości jest porównywanie się do innych. Ten nawyk, tak jak większość mechanizmów pozwalających nam żyć w społeczeństwie, powstał w dzieciństwie i może być bardzo niebezpieczny...
Iluzja samooceny
Nie ma osoby, która nie jest nieśmiała. Każdy człowiek w konfrontacji z osobą lub całym ich gronem, odczuwa wstyd i niepewność. Jedni nie potrafią pokonać tych barier, inni radzą sobie z nimi doskonale, co nie znaczy, że nie wiedzą o istnieniu nieśmiałości! Wszystko zależy od tego, w jakim środowisku dorastamy, czy postanowimy walczyć z naszymi wadami, czy może z nimi żyć? A jeśli tak, to w jaki sposób? Podobnie jest z niską samooceną – nie ma osoby, która jest i zawsze była w pełni zadowolona z tego, kim jest!
Galeria osobliwości
Sposobów radzenia sobie z problemem poczucia własnej wartości i porównywaniem siebie z innymi jest wiele. Jeden z nich to oszukiwanie swojej świadomości. Czy spotkałyście kiedyś człowieka idealnego? Jeśli tak, możecie być pewne, że w rzeczywistości osoba ta nie jest tak perfekcyjna, jakby mogło się wydawać! Owszem, zdarzają się ludzie, którzy dzięki swojej sumienności, systematyczności i umiejętności organizacji czasu świetnie radzą sobie zarówno ze wspaniałą karierą, jak i z utrzymywaniem domowego ładu. Niestety, takie osoby bywają jednocześnie bardzo ambitne, a to sprawia, że nie mogą przestać dążyć do perfekcji, której nigdy nie osiągną. Im bardziej się starają, tym bardziej są nieszczęśliwe, a żeby bronić się przed tym nieprzyjemnym uczuciem, wywyższają się i krytykują.
Kolejna grupa osób, również wykorzystująca porównywanie się do innych, ale w zgoła odmienny sposób, to tak zwani nieudacznicy. Ci wątpienie w siebie tłumaczą twierdzeniem, że im nigdy nic udać się nie może, a los właśnie im wciąż rzuca pod nogi kolejne kłody. Coraz modniejsze staje się jednak inne podejście do problemu - jest nim dowartościowanie się przez okłamywanie, a nawet wymyślanie faktów dotyczących naszego życia tak, aby zarówno nam, jak i innym wydawało się, że to właśnie nasze życie jest najwspanialsze. Co ciekawe, w gruncie rzeczy tak właśnie jest…
Zgubna tradycja
Skąd bierze się niska samoocena i porównywanie siebie do innych? To krzywdząca umiejętność, nabyta w dzieciństwie. Niestety, najczęściej winni są rodzice. W szczególności ci wymagający i krytykujący, co być może objawem ich własnego zakompleksienia. To właśnie oni porównują swoje dzieci do dzieci znajomych, do kolegów i koleżanek ze szkoły czy z placu zabaw. Początkowo porównuje się to, jak się rozwijamy, jakie mamy stopnie, jak się zachowujemy itd., później robimy to my sami.
Krzywe lustra
Do czego może doprowadzić nieprawidłowe postrzeganie samego siebie? Ciekawym zjawiskiem jest to, że osoba nieradząca sobie z samooceną ocenia siebie surowiej niż powinna. Ma bowiem nadzieję na to, że prawda okaże się nie być „taka zła”. Nie trzeba chyba wyjaśniać, jakie szkody wyrządza ten sposób myślenia. W rezultacie, zamiast miłej niespodzianki, wiecznie porównująca się z innymi osoba, swoje wady widzi w zwielokrotnionym powiększeniu. Zapomina o istnieniu swoich zalet i umiejętności. Nie tylko z nich nie korzysta, ale też ich unika. Uważając się za kogoś nudnego i bezwartościowego, zamyka się na ludzi, co sprawia, że nikt nie zmieni tego błędnego podejścia i tak problem ulega spotęgowaniu...
Problem samooceny i zaniżania swojej wartości jest niezwykle istotny. Nie tylko dlatego, że dotyczy każdego z nas. Przede wszystkim chodzi o to, by nie zmarnować życia na staraniach spełnienia chorych oczekiwań. Nie porównuj się do innych. Jeśli jest to zbyt trudne, zwracaj uwagę na to, w czym jesteś do nich podobna. Podobieństwa, w odróżnieniu od różnic, pomogą bowiem dostrzec pozytywne aspekty ciebie. Różnice uwypuklą wady i błędy. Pamiętaj, że nie jesteś częścią areny cyrkowej, gdzie wszystko musi być idealnie dopracowane, piękne, strojne i atrakcyjne dla publiczności, która po spektaklu po prostu odejdzie bądź wyśmieje ciebie oraz to, co robisz…
Alicja Milewska
Zobacz także:
Wasze listy: „Jestem nudna i nie mam żadnych znajomych!”
Zrozpaczona B. czuje się samotna. Ma trudności z nawiązywaniem kontaktów, brakuje jej pewności siebie. Jak powinna sobie pomóc?
Nie opłaca się mieć ładnych przyjaciółek!
Chcesz wodzić facetów za nos i wzbudzać ogólny zachwyt? Nie pokazuj się z dziewczynami ładniejszymi od siebie!