Body Neutrality. Na czym polega nowy ruch feministyczny?

I dlaczego każda kobieta powinna go popierać?
Body Neutrality. Na czym polega nowy ruch feministyczny?
Fot. Unsplash
22.11.2019

Coraz częściej możemy zauważyć, że ideał kobiety w rozmiarze XS z pięknymi długimi nogami, blond włosami i niebieskimi oczami odchodzi do lamusa. Doskonałym przykładem na to są kobiety na Instagramie, które nie wyglądają jak modelki, a mimo wszystko kochają się, akceptują i tym samym zdobywają szerokie grono fanów. Tak powstał ruch Body Positive, który propagował myślenie o człowieku w życzliwy sposób bez względu na to, jak dana osoba wygląda.

Zobacz także: Dlaczego mężczyźni odchodzą od dobrych kobiet?

Przez pewien czas Body Positive budziło pozytywne skojarzenia, jednak z czasem zaczęło się kojarzyć z „promowaniem otyłości” i zbyt mocnym skupieniu na aspekcie fizycznym. Właśnie dlatego dominującą tendencją staje się obecnie Body Neutrality, czyli ciałoneutralność.

Ten nowy ruch feministyczny ma za zadanie walczyć z kultem ciała. Zaczątków body Neutrality niektórzy dopatrują się już w 2015 roku, ciałoneutralności nauczano już wtedy też podczas zajęć wellness w Stanach. Główne motto? Postrzegaj siebie pod względem swoich osiągnięć i unikalnych cech, a nie tego, jak wyglądasz. Nie skupiaj się na ciele. Pomyśl na przykład jak silne są twoje nogi i ręce, a nie jaki mają rozmiar i czy na ramionach widać „motylki”, a na udach pomarańczową skórkę.

- podaje serwis kobieta.pl.

Takie podejście do kwestii samoakceptacji powinno być bliskie wszystkim ludziom, ale głównie kobietom. To nasz wygląd jest przecież ciągle komentowany i wystawiany pod opinię innych. Jak podoba Wam się filozofia Body Neutrality?

Polecane wideo

Singielka też chciała mieć romantyczne zdjęcia na Instagramie. Na pomoc przyszli nieznajomi mężczyźni
Singielka też chciała mieć romantyczne zdjęcia na Instagramie. Na pomoc przyszli nieznajomi mężczyźni - zdjęcie 1
Komentarze (5)
Ocena: 5 / 5
Gościni (Ocena: 5) 27.07.2020 15:01
Piękna idea, ale ciałopozytywność też w teorii brzmiała pięknie. Zaraz przed tym, kiedy przejęły je grubaski (widzieliście kiedyś jakąś ciałopozytywną kampanię dla mężczyzn? Nie? No właśnie). Poza tym trzeba być lewaczką i uznawać aborcję do 9 miesiąca, tysiąc płci i inne takie. Nie, dziękuję, wolę moją tłuściutką pupcię wbić w legginsy i iść na jogę, zamiast leżeć na kanapie i krzyczeć o akceptacji.
odpowiedz
Klara (Ocena: 5) 22.11.2019 20:20
Oczywiście, uczmy się akceptować niedoskonałe ciało, ale NIE UDAWAJMY że jest ładne. Co innego szanować i akceptować, ale co innego wmawiać, że gruba sylwetka wyglada ładnie i zgrabnie. Nie raz w programach typu Sablewskiej sposób na modę pokazują otyłą kobietę w sukience i mówią, że ,,wygląda pięknie”. Nie, nie wygląda. Owszem, jest wartościowa i niech siebie akceptuje, ale nie oszukujmy się, że to zgrabna figura klepsydry z płaskim brzuchem jest ładna, a nie duży brzuch i walki na plecach
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.11.2019 16:58
Niestety, mówię to jako kobieta, ale wygląda mi to na kolejny feministyczno- lesbijką propagandę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.11.2019 08:20
Tak, tak, kolejny ruch promujący otyłość
odpowiedz

Polecane dla Ciebie