Selfie stało się symbolem naszych czasów. Robimy je już nie tylko ze słynnymi zabytkami w tle, ale również w domu, w pracy, na ulicy czy w komunikacji. W social mediach dziennie pojawiają się miliony selfie, a popularność mimo upływu lat wcale nie maleje. Okazuje się, że nie tylko social media mają szkodliwy wpływ na zdrowie psychiczne, zwłaszcza u młodych ludzi, którzy mają problem z samooceną. Również obsesyjne robienie selfie wg lekarzy jest zaburzeniem typowym dla XXI wieku, a nazwano je "selfitis". Czym dokładnie się objawia?
Zobacz też: Influencerzy zwariowali na punkcie Czarnobyla. Robią seksowne selfie w miejscu katastrofy
Naukowcy z Nottingham Trent University i Thagara School of Management w Indiach udowodnili, że selfie to nie tylko niewinna zabawa, ale duże zagrożenie dla młodych ludzi. Wielokrotnie słyszeliśmy o śmiertelnych wypadkach, które spowodowane zostały próbą zrobienia selfie w ekstremalnych warunkach. Okazuje się, że to w Indiach doszło do największej liczby tego typu incydentów z udziałem selfie.
Naukowcy przeprowadzili badanie na 400 osobach, a na podstawie wyników wyróżnili trzy stadia zaburzeń psychicznych zwanych selfitis. Pierwsze z nich to tzw. stadium graniczne, które występuje przy robieniu minimum trzech selfie dziennie, ale nie publikowanie ich w mediach społecznościowych. Drugie stadium jakie wyróżnili naukowcy to stadium ostre, które występuje przy robieniu i publikowaniu co najmniej trzech selfie dziennie. Z kolei ostatnie stadium, zwane chronicznym, polega na obsesyjnym robieniu selfie kilka razy dziennie i publikowaniu przynajmniej sześciu zdjęć w ciągu jednego dnia.
Selfitis, czyli obsesyjne robienie selfie zostało uznane przez naukowców za zaburzenie psychiczne, obok takich chorób jak np. depresja czy alkoholizm.