Głównym narzędziem reklamy jest manipulacja. To wiadomo nie od dziś. Niewiele z nas zdaje sobie jednak sprawę z faktu, iż wraz z rozwojem reklam, ich narastającą liczbą oraz coraz bardziej ekspansywnym charakterem, wykorzystywane w nich techniki manipulacyjne stają się coraz bardziej agresywne.
Przykładem może być zakończona w sierpniu 2009 roku zintegrowana kampania, stworzona przez agencję Harder&Harder, przy współpracy z E_misja Interactive 360. Zadaniem akcji o nazwie „Mężczyzna Marzeń” było rozpropagowanie i wzbudzenie zainteresowania nowymi produktami do włosów firmy NIVEA.
Co pierwsze rzucało się w oczy, to charakterystyczna dla reklamy kreacja rzeczywistości, której atrakcyjny obraz miał podświadomie kojarzyć się z reklamowanym produktem oraz jego marką. Co w tym innowacyjnego? Zaskakujące jest przede wszystkim wykorzystanie elementów trendu zwanego Web 2.0, który skłania użytkownika portalu do współtworzenia odwiedzanej strony, na czym bazują na przykład takie portale jak Wikipedia.
W przypadku wspomnianej kampanii reklamowej, kobiety w wieku 18 - 40 lat, do których kierowano reklamę, przy okazji odwiedzin portalu, mogły wykreować swojego wirtualnego partnera. Dalszy rozwój wydarzeń również należał do elementu zabawy, a polegał na rozwiązywaniu przez właścicielki profili testów psychologicznych czy też zapraszaniu swoich znajomych do wirtualnej społeczności.
Zauważono jednak, że przy okazji kreacji wymarzonego mężczyzny, kobiety tworzyły obraz czegoś, co w rzeczywistym życiu nigdy istnieć nie będzie. Pragnienie posiadania wymarzonego kochanka było z kolei ogromną zachętą i pokusą do odwiedzania portalu oraz oddawania za darmo informacji o swoich preferencjach, do czego zazwyczaj służą badania opinii publicznej. Warto wspomnieć, iż według medioznawcy, dr Jacka Wasileskiego, raz zdradzone pragnienia konsumenta czynią go bezbronnym i mało odpornym na wpływy reklamy.
W efekcie, nasz „facet” odznaczał się tym, czego trudno oczekiwać od prawdziwych mężczyzn – komplementami, bukietem ulubionych kwiatów, własnoręcznie przygotowaną kolacją czy też odpowiednią formą tańca… Po pewnym czasie wymarzony ukochany zaczynał istnieć naprawdę! Idealni mężczyźni, za sprawą kolejnego reklamowego chwytu – telemarketingu, dzwonili do bywalczyń portalu, namawiając je do wykorzystywania kuponów rabatowych oraz innych atrakcji, związanych z kupnem produktu.
Na koniec wyłoniono zwyciężczynię zintegrowanego z zabawą konkursu i stworzono ranking wykreowanych mężczyzn. Przy okazji uczestniczki dowiedziały się, jakich kosmetyków powinny używać, aby dobrze wyglądać, a dzięki temu zdobyć swojego wymarzonego faceta.
Okazuje się, że nowy, agresywny typ oddziaływania na potencjalnych klientów odnosi spektakularne sukcesy. Polska kampania NIVEA spotkała się bowiem z ogromnym zainteresowaniem. Na platformie odnotowano 88 tysięcy wejść dziennie, których dokonywało ponad 900 tys. użytkowniczek. Dzięki temu polska strona NIVEA, ze względu na najlepsze wyniki, okazała się najbardziej efektywną stroną tej marki na całym świecie. To czyni tego typu kampanie coraz bardziej atrakcyjnymi dla zleceniodawców, a więc jest pewne, że możemy spodziewać się kolejnych podobnych prób sprzedawania fałszywej, wykreowanej przez nas same, a przy tym niebezpiecznej rzeczywistości.
Należy pamiętać, że te mniej lub bardziej świadome mechanizmy zmieniają nie tylko nasz stosunek do produktu, ale także realia, w których żyjemy, a co za tym idzie - także nasze poglądy, sposób myślenia i życia. Są one o tyle groźne, że w dobie globalizacji wiele międzynarodowych koncernów sprzedaje te same produkty w tym samym czasie. Co się z tym wiąże? Oczywiście, równoległe prowadzenie kampanii reklamowych na terenie wielu państw oraz stosowanie identycznych narzędzi marketingowych. To z kolei może doprowadzić do potęgowania skutków manipulacji reklamodawców, ponieważ nagle okazuje się, że dane poglądy i zmiany społeczne zachodzą nie tylko w jednym regionie, ale na całym świecie!
Niektórzy znawcy mediów uważają jednak, że kreowanie zafałszowanej rzeczywistości w reklamie to nic zdrożnego. Dr Monika Przybysz z UKSW twierdzi nawet, że bez reklamowych baśni świat byłby uboższy. Czy jednak tęsknota za czymś, czego nigdy nie będziemy mogły mieć, jest zdrowa?
Alicja Milewska
Zobacz także:
Pięć pułapek, które czyhają na ciebie w przymierzalni!
Przeczytaj o podstępach, używanych przez ekspedientki w sklepach odzieżowych! Nie pozwól się oszukać!
Konsumpcjonizm coraz częściej doprowadza do posiadania coraz większej liczby kredytów. Niejednokrotnie to problem również osób niepełnoletnich. Czy również twój?