Codziennie rano budzik wyrywa cię ze snu, a ty marzysz jedynie o tym, żeby zamilkł na wieki. Z niecierpliwością wyczekujesz weekendu, kiedy to odeśpisz sobie porządnie poranne pobudki z ostatnich pięciu dni. Co więcej – w sobotę i niedzielę potrafisz spać nawet do południa, a udany dzień to dla ciebie taki, który spędziłaś w łóżku.
Zobacz także: Osoby, które tatuują ciało, mają ze sobą duży problem? „Po tym rozpoznasz patologię”
Powyższy opis dotyczy ciebie? W takim razie nie mamy najlepszych wiadomości. Okazuje się bowiem, że im większe upodobanie do długiego spania, tym wyższe ryzyko ciężkich zaburzeń psychicznych, takich jak depresja czy schizofrenia. Skąd taka niepokojąca teoria?
- Ci, którzy wstają wcześniej są mniej narażeni na choroby psychiczne w przyszłości – do takich wniosków doszli naukowcy z kilku uniwersytetów w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Holandii, Niemczech i Australii. W badaniach przeanalizowano dane dotyczące ponad 700 tys. osób i sprawdzono, w jaki sposób geny wpływają na nasz rytm okołodobowy oraz zdrowie psychiczne (…) Na podstawie badań doszli do wniosku, że istnieje silna zależność między naszym DNA a predyspozycją do wstawania wcześnie rano – podaje serwis kobieta.pl.
To jednak nie wszystko. Analiza wykazała także, że im dana osoba ma mniejsze problemy z wczesnym wstawaniem, tym mniej jest narażona na choroby psychiczne w przyszłości. Tego samego nie można niestety powiedzieć o śpiochach. - Osoby w typie sowy częściej niż inni odczuwają smutek i przygnębienie, o wiele rzadziej są też z siebie zadowolone – alarmuje portal.
Jak się czujecie z tą informacją? Zaczniecie wstawać wcześniej czy wizja dłuższych drzemek jest dla was mimo wszystko bezcenna?