Dwa słowa, których nie możesz więcej używać. Fatalnie o Tobie świadczą

Wszyscy ich nadużywamy.
Dwa słowa, których nie możesz więcej używać. Fatalnie o Tobie świadczą
Fot. Unsplash
30.12.2018

Statystyczna kobieta wypowiada dziennie nawet 20 tysięcy słów. Mężczyźni okazują się znacznie mniej rozmowni (a może bardziej konkretni?), bo im wystarcza 1/3 tego. Sprawna komunikacja to jednak nie tylko ilość, ale także jakość i sprawność przekazywania myśli. Można powiedzieć jedno konkretne zdanie, które oznacza więcej, niż cały wykład.

Zobacz również: Najtrudniejsze polskie słowa. Każdy inteligentny człowiek powinien znać ich znaczenie

Do niektórych sformułowań mamy szczególną słabość i powtarzamy je bez zastanowienia. Sami zazwyczaj tego nie zauważamy, ale nasi rozmówcy - na pewno. Kojarzą nas z konkretną terminologią. Ta może wpływać na to, jak jesteśmy postrzegani, ale także… jak radzimy sobie w życiu.

Zwolennikiem tej teorii jest amerykański profesor kinematyki i robotyki, Bernard Roth.

Naukowiec z prestiżowego Uniwersytetu Stanforda przekonuje, że warto popracować nad tym, co i do kogo mówimy. Choć specjalizuje się w naukach ścisłych - według niego słowa mają ogromną moc. Autor książki „Nawyk osiągania” zwraca uwagę na dwa konkretne, które jego zdaniem działają szczególnie mocno na naszą niekorzyść.

ALE

Ten niepozorny spójnik samodzielnie niewiele oznacza, ale najczęściej służy przeciwstawianiu sobie zupełnie różnych punktów widzenia. „To dobry pomysł, ale nie ma szans na realizację” - teoretycznie się zgadzamy, równocześnie usprawiedliwiając brak działania.

„Ale” jest najłatwiejszą wymówką, którą zdaniem Bernarda Rotha warto zamienić na „i”. Wtedy obie części zdania nie będą sobie przeciwstawne i wzajemnie się wykluczające. Dzięki tej prostej zmianie dostrzeżemy dwie możliwości. Zaczniemy zastanawiać się nad tym, jak pogodzić jedną z drugą.

Zobacz również: Faceci nie lubią kobiet, które nadużywają TYCH słów

MUSZĘ

To drugie słowo, które według naukowca warto wyrzucić ze słownika. Z jednej prostej przyczyny - oznacza przymus, coś niekomfortowego, działanie wbrew sobie. Mówiąc „muszę iść do pracy” od razu zakładamy, że to przykry obowiązek. Nastawiamy się negatywnie.

Profesor przekonuje, że tajemnicą sukcesu jest zamiana „muszę” na „chcę”. Nawet jeśli rzeczywiście wolelibyśmy zostać w domu i zająć się czymś przyjemniejszym - stwierdzenie „chcę iść do pracy” wpływa na nasze pozytywne nastawienie. Chcę pójść do biura, bo jestem w czymś dobry, świat mnie potrzebuje, to zapewnia mi dobrobyt itd.

Warto spróbować. Nawet gdyby miało to oznaczać ciągłe poprawianie samego siebie. Nowe słownictwo wreszcie wejdzie nam w krew i zdaniem Rotha - odmieni nasze życie na lepsze.

Zobacz również: 15 trudnych słów, które powinny znaleźć się w słowniku inteligentnego człowieka

Polecane wideo

Znaki zodiaku, które robią złe pierwsze wrażenie
Znaki zodiaku, które robią złe pierwsze wrażenie - zdjęcie 1
Komentarze (20)
Ocena: 2.8 / 5
gość (Ocena: 2) 03.01.2019 14:59
W dzisiejszych czasach mamy na siłę przekonywać się że życie jest super, pozytywne, fajne, że każdy chce chodzić do pracy... Każdy musi chodzić do pracy, gdyby nie musiał, nikt by nie chodził... kto normalny CHCE chodzić do pracy?
zobacz odpowiedzi (2)
Sandro dr Vega (Ocena: 1) 31.12.2018 06:15
Niech ktoś wyjaśni temu psorkowi z Bożej laski, że nie można zamiennie używać słów o przeciwstawnym znaczeniu. W przypadku "ale" to jest chyba oczywiste. Poza tym jest więcej słów o tym znaczeniu np rzadko używane "jednak". Użycie tych słów sprawia, że zdanie jest zaprzeczeniem. Użycie zamiast nich "i" sprawi, że będzie potwierdzeniem. Natomiast muszę i chcę służy do określania innych rzeczy. Nie powiem np chciałem mieć założone 27 szwów na twarzy. Ze słownika nie powinno wyrzucać się żadnych słów. A już na pewno nie z powodu, że jakimiś pozalekcyjnych się boże doktorowi habilitowanego muminkologii stosowanej jakieś słowa wydają się nacechowane negatywnie.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 31.12.2018 01:26
Ta strona jest tak zajebana reklamami że chuja można przeczytać
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 2) 31.12.2018 01:12
Bardzo nijaki artykuł i niektóre rzeczy można by poprawić.
odpowiedz
hmmm (Ocena: 2) 30.12.2018 18:52
osobiście niczego bym nie wyrzucał ze słownika, bo to różne słowna o różnym znaczeniu a nie zamienniki jak "to jest jasne/oczywiste", "ale" nie jest żadnym negatywnym słowem tylko uzasadnieniem np. "dobrze by było wywiercić dziurę w ścianie pod ten nowy obraz ale jest późna pora i sąsiedzi już śpią (w domyśle dziurę się wywierci w najbliższym czasie kiedy nikomu nie będzie to przeszkadzało), nie widzę tutaj usprawiedliwienia lenistwa itp. jak zmienić te zdanie używając "i" zamiast "ale"? znam jeden sposób można powiedzieć "przynieś wiertarkę i wiercimy kij z s sąsiadami", co do chcę/muszę można by było na siłę używać zamiennie, przykładowo "chcę zrobić pranie" w domyśle jak nie zrobisz to nie będziesz miał czystych ubrań i będziesz chodził w brudnych i śmierdzących a żeby tego uniknąć... no właśnie MUSISZ zrobić pranie, "gdzie idziesz?" "do łazienki" "po co?" "CHCĘ uciąć łeb karpiowi" pasuje? nie bez powodu "chcę" używane jest do opisywania planów spełnienia przyjemnych zachcianek a "muszę" do planów spełniania przykrych obowiązków, dlatego "nie chcę ale muszę przetkać kibel" jest całkowicie logiczne, jedyna sytuacja gdzie można stosować to PRAWIE zamiennie to chyba czynności fizjologiczne, choć tutaj też osobiście używam stopniowania, "chce mi się sra..." oznacza że za jakiś czas będę musiał skorzystać z WC, natomiast "muszę się wysr..." oznacza atak biegunki rozbryzgowej i potrzebę znalezienia naprędce chociażby jakiegoś krzaka, tak samo z jadzeniem i piciem, "chcę zjeść pizzę" w domyśle mam ochotę na nią, "muszę coś zjeść" w domyśle wróciłem z dżungli po katastrofie samolotu i nie jadłem nic dwa tygodnie
odpowiedz

Polecane dla Ciebie