Z okazji Bożego Narodzenia bardzo często życzymy sobie nie tylko wesołych, ale i spokojnych świąt. Nie bez powodu, bo szał zakupów, świąteczne porządki i przygotowania do wieczerzy okazują się wyjątkowo stresujące i męczące. Do stołu zasiadamy tak wycieńczeni, że wystarczy iskra, by wybuchła ogromna awantura.
Zobacz również: „Nie znoszę Świąt. Co roku przyjeżdża do nas rodzina męża, a ja wcielam się w rolę służącej”
O co kłócimy się najczęściej? Sprawdziła to jedna z brytyjskich firm badawczych, przeprowadzając okolicznościowy sondaż. Na podstawie odpowiedzi 2 tysięcy dorosłych osób powstała lista 10 tematów, które szczególnie podnoszą nam ciśnienie - informuje independent.co.uk.
Warto ich unikać, jeśli marzy nam się świąteczny relaks. Problem w tym, że zazwyczaj nie jest to do końca możliwe.
Z sondażu wynika, że najczęściej kłócimy się o to, co oglądać w telewizji. Bitwa o pilota to absolutny numer jeden, jeśli chodzi o przyczyny rodzinnych awantur.
Tutaj punktów zapalnych może być wiele - co podać na stół, kto powinien gotować, w jakiej kolejności serwować dania, jak doprawić itd.
Niektórzy nie wyobrażają sobie świątecznego biesiadowania bez czegoś mocniejszego. Kiedy sytuacja wymknie się spod kontroli i wypijemy za dużo - kłótnia to kwestia czasu.
Za to najczęściej dostaje się najmłodszym członkom rodziny. Nie lubimy gdy, zamiast celebrować rodzinne spotkanie, cały czas wpatrują się w swoje telefony.
Po świątecznej wieczerzy rzeczywiście jest co zmywać, a ochotników zazwyczaj brak. Kto powinien stanąć przy zlewie? To kolejny powód do kłótni.
Zobacz również: „Krewni przez wiele lat naciągali mnie na bardzo drogie prezenty. W tym roku dostaną ode mnie...”
Rodzice irytują się na swoje pociechy, które rozrywają świąteczne paczki, a resztki opakowań walają się później po całym domu.
Zwłaszcza te elektroniczne, do których trzeba włożyć baterie, przeczytać instrukcję obsługi i uruchomić. Każdy wie najlepiej, jak to zrobić.
To popularna rozrywka w świąteczny czas. Teoretycznie zabija nudę i jednoczy rodzinę, a praktycznie - oskarżamy się o oszustwa i nie jesteśmy w stanie pogodzić się z przegraną.
Przede wszystkim na prezenty. Dzieci rzadko okazują wdzięczność i potrafią zachować się taktownie. Zamiast tego głośno narzekają na nietrafione upominki.
Długie biesiadowanie prędzej czy później nam się nudzi. Wtedy próbujemy wymyślić inne atrakcje, które nie spodobają się wszystkim członkom rodziny.
Dodasz coś od siebie?
Zobacz również: Pokazała, ile prezentów kupiła dzieciom pod choinkę. Inne matki są w szoku