Zawiść to brzydkie uczucie. Niektórzy mylą ją z zazdrością, ale zawiść jest znacznie gorsza i bardziej destrukcyjna dla samej osoby, która się nią kieruje. Psychologowie próbują rozróżnić te dwa uczucia. Zazdrość odnoszą bardziej do miłości i obawy parterów, że stracą swoje drugie połówki. Natomiast zawiść bywa łączona z poczuciem dyskomfortu, który jest odczuwany, gdy obserwujemy u innych cechy, zdolności bądź rzeczy materialne, których same nie posiadamy.
Jednak ludzie najczęściej mówią, że są zazdrośni, a nie zawistni. Zawiść każdemu nasuwa bardzo złe skojarzenia. Zawiści często towarzyszy też chęć, aby drugiej osobie się nie powiodło pod jakimś względem.
Zawiść może prowadzić do obmowy, oszczerstwa, intrygi oraz do wyrządzenia komuś fizycznej krzywdy. Często przeradza się też w nienawiść.
Jak często w relacjach międzyludzkich stykamy się z zazdrością i zawiścią? Te wyznania z pewnością was zaskoczą, ponieważ odzwierciedlają, jak bardzo człowiek może skrzywdzić człowieka. Pokazują też, że z negatywnymi uczuciami spotykamy się wszędzie: w rodzinie, na uczelni, w pracy i w środowisku najbliższych znajomych.
Zobacz także: PSYCHOTEST: Co widzisz na obrazku? Pierwsza myśl mówi o Tobie wszystko!
Fot. unsplash.com
„Damian podobał mi się od dawna, ale wiedziałam, że mam rywalkę w osobie Sylwii. Okazywał względy nam obu i wyglądało na to, że chce nas lepiej poznać, a potem zdecydować się na jedną. Wyczuwałam, że ważą się moje losy. Myśl, że Damian nigdy nie będzie mój, była zbyt straszna. Poprosiłam przyjaciółkę, aby rozpowszechniła o Sylwii brzydką plotkę. Zrobiła to, a inne okoliczności ułożyły się na moją korzyść i wręcz potwierdzały rzekomą winę Sylwii. Udało się. Damian jest mój. Nie czuję żadnych wyrzutów sumienia”.
„Od roku przechodzę kryzys finansowy. Myślałam, że dostanę w pracy dodatkowe zlecenie, które pozwoli mi chociaż trochę stanąć na nogi. Wiązała się z tym też możliwość awansu. Starałam się, jak mogłam. Niestety szczęście dopisało koleżance. Byłam wściekła. Czara goryczy przelała się. Wiedziałam, że ona flirtuje z jednym ze współpracowników, chociaż ma męża. Nie wiem, czy doszło między nimi do czegoś poważniejszego, ale i tak postanowiłam donieść jej mężowi. Ostatnio wspominała coś o rozwodzie i była nie w sosie, więc mój plan chyba się powiódł. Nie powiem, mam satysfakcję”.
Fot. unsplash.com
„Przebiłam opony w samochodzie dziewczyny, która podobała się mojemu facetowi. Nie interesuje mnie to, że nie okazywała mu zainteresowania. Kiedyś mogło się to zmienić. Ona domyśla się, że to ja, ale nie ma żadnych dowodów. Cel został osiągnięty”.
„Zawsze to ja byłam najatrakcyjniejszą i najbardziej popularną dziewczyną w szkole. Do czasu, gdy nie zaczęłam szkoły średniej. Była tam panna, do której wzdychało mnóstwo facetów. W tym był jeden, który podobał się mnie. Wiedziałam, że inne dziewczyny też jej nie znoszą. Pewnego razu uknułyśmy intrygę. Zwabiłyśmy ją do toalety i obcięłyśmy jej długie włosy. Udało nam się to zrobić prawie przy skórze. Chociaż skończyło się to dla nas źle, J. wygląda okropnie. Już nie wzbudza powszechnego zachwytu”.
Zobacz także: PSYCHOLOGIA: Najbardziej toksyczne typy koleżanek. Trzymaj się od nich z daleka!
Fot. unsplash.com
„Ta dziewczyna było dużo młodsza i dużo ładniejsza. Koledzy z pracy ciąglę ją adorowali. Nie mogłam tego znieść. Wiem, że problem leży we mnie, ale nie potrafię nic z tym zrobić. Nastawiłam szefową przeciwko tej dziewczynie. Szefowa ufa mi w 100 proc., więc uwierzyła. Dziewczyna została zwolniona. Niedawno zatrudnili kolejną, która również bardzo mnie denerwuje. Nie wiem jeszcze, co z tym zrobię. Czy jestem zła?”
„Zawsze to on był oczkiem w głowie rodziców. Ja stałam w jego cieniu. Nie dorównywałam mu pod względem urody, wyników w nauce i bycia lubianą w towarzystwie. Wiem, że to, co zrobiłam, jest straszne i teraz tego żałuję. Czasu jednak nie cofnę. Wyrzuciłam nośnik, na którym miał zapisaną pracę magisterską. Włamałam się też do kompa i pousuwałam wszystkie pliki. Najgorsze jest to, że on wie, że to ja, a nic nie powiedział rodzicom. Przez to czuję się jeszcze większym potworem”.
„Może to i podłe, co zrobiłam, ale mam dość niesprawiedlwiości na tym świecie. Mnie i mojego męża ledwie stać na wynajęcie kawalerki, natomiast mój brat i jego żona kupili czteropokojowe mieszkanie. Może i na kredyt, ale co z tego. Spłacą i będą mieli. Mój brat to zaradny facet i ona ma z nim dobrze. Zanim wyszła za niego za mąż, zaszła w ciążę. Potem mój brat się jej oświadczył. Niedawno próbowałam mu dać do zrozumienia, że ona złapała go na dziecko, chociaż wiem, że to nieprawda”.