Perfekcjonizm nie zawsze dobry

Osoba, która chce być/jest idealna, musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Okazuje się, że ci, którzy dążą do absolutnej perfekcji w każdej dziedzinie życia, częściej zapadają na zaburzenia psychiczne oraz związane z układem trawienia. Dzieje się tak dlatego, że ciągle są niezadowoleni ze swoich poczynań.
Perfekcjonizm nie zawsze dobry
04.04.2009

Perfekcjonizm to postawa człowieka, który chce robić wszystko najdokładniej, a czynność, jakiej się podejmuje, stawia sobie za cel życia. Nadmiar perfekcjonizmu jest w psychologii określany mianem dewiacji, która może mieć poważne konsekwencje i niekiedy uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Perfekcjonizm można też określić jako dążenie do realizowania skrajnie wysokich wymagań wobec siebie, które w przypadku niepowodzenia mogą prowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości, a finalnie do depresji i innych chorób psychicznych.

Perfekcjoniści mają trudność z akceptowaniem faktu, że innym może powieść się lepiej, że w ogóle są jacyś inni, którzy są równie dobrzy czy nawet lepsi w jakichś działaniach. Jako że stale porównują się do swoich znajomych, współpracowników czy nawet rodziny, ciężko im zaakceptować fakt, że inni, czasem mniejszym kosztem, osiągnęli lepsze wyniki.

Według badaczy, istnieją dwie formy perfekcjonizmu: zewnętrzny i wewnętrzny. Ten pierwszy przymusza dążenie do ideału w celu uzyskania podziwu i respekt otoczenia. Najczęściej dotyczy osób, które były mało wzmacniane pozytywnymi bodźcami przez najbliższe otoczenie – rodziców. Często czują się one beznadziejne i przytłoczone życiem. Żeby wyjść z tego stanu, żyją w świecie wyimaginowanej perfekcji.

Z kolei perfekcjonizm wewnętrzny jest bardziej złożony i nie da się go zdefiniować w paru zdaniach. Przy niskim natężeniu stresu, osoba nim kierowana, radzi sobie nieźle. Gorzej, gdy poziom stresu wzrasta. Wtedy taki człowiek jest poddenerwowany, ma trudności z wykonaniem danego zadania i częściej myśli o samobójstwie.

Okazuje się, że predyspozycje do bycia idealnymi mają przede wszystkim dzieci, których rodzice są perfekcjonistami. Także te, które nie otrzymywały miłości bezinteresownie, ale musiały sobie na nią zasłużyć, np: dobrą oceną w szkole. Najgorzej mają jedynacy lub starsze rodzeństwo, od którego zawsze wymagało się więcej i stawiano za wzór dla młodszych pociech. Ci pierwsi byli zaś swoistą laurką - figurką, którą rodzice chcieli się chwalić przy każdej okazji.

Dążenie do bycia perfekcyjnym skazuje na nas na niezadowolenie z osiągniętych wyników. Dzieje się tak ponieważ od najmłodszych lat wpaja się dzieciom, że są oceniane nie za to, czy w ogóle coś zrobią, tylko jak to zrobią. Wzmacnia się dążenie coraz lepszych wyników. A wiadomo, że człowiek jest tylko człowiekiem, bywa omylny. Nie zawsze można wszystko wykonać na 100 procent. To przekonanie skutkuje stałym poszukiwaniem akceptacji ze strony innych poprzez stawianie i osiąganie trudnych do osiągnięcia rzeczy, wręcz niemożliwych niekiedy celów.

Perfekcjoniści najmniejszy błąd uznają za życiową porażkę, po której gotowi są skoczyć z mostu. Trudniej im się pogodzić z niepowodzeniem, przecież tak się starali... Co ciekawe, winą za nie obarczają wyłącznie siebie, swoją nieudolność bądź niewiedzę.

Tak jak wspomnieliśmy, ludzie są tylko ludźmi. W terminologii perfekcjonistów nie ma jednak miejsca na takie przekonanie. Dlatego tak trudno im się pogodzić z sytuacją, w której wychodzą na jaw ich słabe strony. Boją się, że otocznie okaże dezaprobatę lub krytykę.

Według badań, perfekcjonizm stawia się za główną przyczynę chorób typu bulimia czy anoreksja. ludzie chcą być tak bardzo idealni, że zatracają się w tych ideałach bez reszty.

Z perfekcjonizmem można (a nawet trzeba) walczyć. W przeciwnym razie nasze życie zamieni się w piekło, a my będziemy cięgle niezadowoleni z siebie. Warto zatem małymi krokami pracować na sobą.

Oto kilka rad, jak sobie poradzić z perfekcjonizmem:

  • Wyznacz sobie cele, którym będziesz mogła sprostać, są realne i w miarę na wyciągnięcie ręki. Nie znaczy to, że masz się wyzbyć marzeń, ale niech będą one skorelowane z twoimi warunkami i możliwościami.
  • Nie stawiaj sobie kilku celów jednocześnie. Najpierw jeden, potem drugi... To pozwoli na pewne uporządkowanie emocji i zachowanie przy tym zdrowego rozsądku.
  • Ciesz się z tego, co masz, co udało ci się osiągnąć, czego dokonałaś. To bardzo ważne, aby uświadomić sobie, jak dużo się robi.
  • Musisz odpoczywać, relaksować się. Zaplanuj czas wolny, w którym będziesz mogła zapomnieć o Bożym świecie. To da ci energię.
  • Odróżniaj wysiłek od rezultatów. Nie zawsze idą ze sobą w parze. Efekt końcowy nie zawsze jest wyznacznikiem tego, ile włożyłaś pracy w daną czynność.
  • Nie porównuj się z innymi. To najprostsza droga do emocjonalnej degradacji. Pamiętaj, że każdy człowiek jest inny. I w inny sposób osiąga swoje cele.

Zobacz także:

Rygor czy bezstresowe wychowanie?

Otyłość dzieci to wina rodziców

Borys Rząsa

Polecane wideo

Komentarze (59)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2015 23:57
Miewałam duże huśtawki nastrojów. Czasem nawet w ciagu jednego dnia potrafiłam poczuć się świetnie, a potem tragicznie. Nie wiedziałam kompletnie czym to jest spowodowane. Szukając sposobów na rozwiązanie tego problemu trafiłam na stronę moc-energii .pl gdzie zamówiłam oczyszczanie energetyczne. Już kilka dni po rytuale zaczęło być lepiej. Teraz czuję się dobrze przez większość czasu, zauważyłam że trudniej niż kiedyś jest mnie zdenerwować. Tak więc czasem nasze problemy tkwią w psychice, negatywnej energii która płynie przez nasze ciało i nie daje nam cieszyć się życiem.
odpowiedz
Aga (Ocena: 5) 05.03.2014 23:50
Świetnie, tylko z tego wynika, że każdy dobry lekarz na to cierpi. Niestety osoby niezwiązane z medycyną najczęściej nie mają o tym zielonego pojęcia. Ale podam prostą sytuację za przykład. Gdy operator poprowadzi cięcie o kilka milimetrów za daleko, może przeciąć tętnice i być może nawet pacjent umrze, a gdy zrobi cięcie o kilka milimetrów za krótkie, nie będzie w stanie przeprowadzić z powodzeniem operacji. I taki człowiek przeprowadza przeróżne operacje non stop, czyli można stwierdzić, że według powyższego artykułu popadł w perfekcjonizm, ale weźmy pod uwagę, że gdyby postępował inaczej, doprowadziłby do śmierci, lub choroby setek, a nawet tysięcy osób, które trafiają do niego na stół.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.09.2009 12:25
Jakbym czytała o sobie...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.04.2009 18:05
[quote="Gosc"]ja mam podobnie. zawsze najlepsza uczennica ambitna wszsycy zachwyceni. ale teraz przyszla szkola srednia chlopak prawkoi nie umiem wszystkiego pogodzic. duzo rzecyz mi nie wychodzi co sprawia ze nie umiem cieszyc sie z chwili obecnej:( ciezkie zycie...[/quote] Heh mam to samo. W podstawówce i gimnazjum miałam świetne oceny. Przyszła szkoła średnia, chłopak i jest ciężko. Boję się każdej porażki, bo wiem, że stać mnie na więcej. Boję się też krytyki innych, że np. nie nauczyłam się czy coś :/ To jest straszne :( Ale nie potrafię nie interesować się opinią innych :<
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.04.2009 16:14
[quote="Eveline92"][quote][b]Gosc[/b] perfekcjonizm przypłaciłam i przypłacam cały czas nerwicą lękową, fobią, wizytami u psychiatry i psychoterapią... zazdroszczę ludziom którzy potrafią olewać dużo rzeczy i nie przejmować się błahostkami.[/quote] Ja też. Ale i tak cały czas dążę do ideału. To już jest pewne zaburzenie. [/quote] no ja również się leczę niestety
odpowiedz

Polecane dla Ciebie