Brak pewności siebie to zmora wielu osób. Utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie. Utrudnia życie. Sprawia, że nie podejmujemy wielu działań, które uważamy za ryzykowne. Albo po prostu boimy się, że nie damy sobie z nimi rady – nawet jeśli jesteśmy świetnie do tego przygotowane. Pewność siebie nie musi być zarozumialstwem. To postawa, która oznacza, że dostrzegasz swoje mocne strony i czujesz się wartościowym człowiekiem. Niektórzy rodzą się nieśmiali. Inni w darze dostają wysoką samoocenę. Dobra wiadomość jest taka, że pewność siebie można wzmocnić. Oto wskazówki, jak to zrobić.
Trzymaj się z dala od tego, co negatywne
Być może w twoim otoczeniu jest ktoś, kto podkopuje twoją pewność siebie. Na przykład zarozumiała koleżanka, która lubi ci dogryzać i przy której czujesz się źle. Albo chłopak, z którym jesteś głównie z przyzwyczajenia, a który sprawia, że czujesz się jak zero. To właśnie od takich ludzi (a także sytuacji) powinnaś trzymać się z daleka. Ich obecność nie czyni twojego życia bogatszym, a tylko cię dołuje i zabiera ci pewność siebie. Powinnaś otaczać się tym, co pozytywne – zwłaszcza ludźmi, którzy sprawiają, że dobrze czujesz się w swojej skórze.
Nie porównuj się z innymi
Jak porównać dwie książki, gdy jedna jest kryminałem, a druga romansem? Którą uznać za lepszą, skoro diametralnie się od siebie różnią i mają innych czytelników? Są inne – po prostu. Jak ludzie. Gdy porównujesz się z innymi, zawsze znajdziesz coś, co spodoba ci się w nich bardziej. Zwłaszcza że my, kobiety najczęściej porównujemy się z ładniejszymi koleżankami, modelkami, aktorkami… To nie jest sposób na zbudowanie pewności siebie. Jeśli zależy ci na wyższej samoocenie, po prostu nie patrz na innych.
Wyłącz internet
Internet jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Czym jest dla ciebie? Tym drugim, jeśli spędzasz godziny, oglądając zdjęcia pięknych kobiet, z zazdrością czytając o sukcesach innych ludzi i dołując się tym, jak wspaniale ktoś wygląda, jaką dobrą pracę ma twoja znajoma, jaki dom postawiła znana celebrytka… Tylko pomyśl, ile tracisz przez to czasu. I energii, którą możesz spożytkować na coś znacznie ciekawszego! Przeglądanie komentarzy pełnych jadu też nie wpływa na ciebie dobrze. Nie bierz udziału w tym zbiorowym malkontenctwie, tylko wyłącz komputer i zrób coś, co poprawi ci samopoczucie.
Nie rozpamiętuj porażek
Każdy psycholog to potwierdzi: lepiej myśleć o swoich sukcesach i dokonaniach niż o niepowodzeniach i porażkach. Czemu służy takie katowanie się tym, co się nie udało? Niczemu. Wyciągnij z porażki wnioski, odbierz cenną lekcję (to ważne – bez porażek nie będziesz się rozwijać, one najlepiej kształtują charakter) i ruszaj do przodu. A do raz zamkniętego rozdziału już nie wracaj. Nie ma takiej osoby na świecie, której wszystko by się udało. To niemożliwe. Dlatego myśl o tym, co już zdołałaś osiągnąć (nawet jeśli to drobiazgi) i z tego czerp siłę.
Mów, co myślisz
Być może jest w twoim otoczeniu osoba, której zazdrościsz śmiałości, z jaką wygłasza poglądy. Zawsze ma coś do powiedzenia. Chętnie bierze udział w dyskusjach. Wydaje się zadowolona z życia. Takie publiczne wygłaszanie opinii jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej. Ale przecież wszyscy umiemy mówić, chodzimy do szkoły, więc mamy coś w głowie i nikt nie zabrania nam się odzywać, prawda? Na początku zacznij przemawiać w małych grupach. Potem w coraz większych. Pomyśl o ludziach, którzy prowadzą wykłady dla auli pękającej w szwach – oni też od czegoś zaczynali. Musisz nauczyć się głośno wyrażać własne zdanie. Nie chowaj się jak ślimak w skorupie.
Nie używaj zwrotu „nie mogę”
„Nie mogę schudnąć”, „Nie mogę znaleźć chłopaka”, „Nie mogę dogadać się z rówieśnikami”, „Nie mogę się tego nauczyć”. Już chyba wystarczy, prawda? Takie stawianie sprawy nie zwiększa twojej pewności siebie. Przeciwnie – pogłębia niemoc, w której się znalazłaś. Pora wydostać się z tego dołka. Przestań mówić, że czegoś nie możesz i każde zadanie potraktuj jako wyzwanie. Zamień „nie mogę” na „chcę” albo „zrobię to”. Nawet jeśli nie od razu ci się uda, będziesz szczęśliwa, że spróbowałaś. Nie mylą się ci, którzy nic nie robią!
Nie czekaj na aprobatę innych
Zwraca na to uwagę popularny amerykański wykładowca Wayne W. Dyer. Jego zdaniem błędem jest nieustanna walka o akceptację. Musisz pozbyć się potrzeby bycia aprobowaną. Pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się w tobie nie spodoba: to, jak wyglądasz, jak się zachowujesz, czym się interesujesz, jakie masz poglądy. Prawdziwy problem pojawia się w sytuacji, gdy chcesz wszystkich zadowolić, czyli: gdy wymagasz aprobaty od wszystkich i w każdej sytuacji. Jeśli nosisz w sobie taką potrzebę, to jak zaznacza Dyer, czeka cię w życiu wiele nieszczęść i rozczarowań. Musisz z korzeniami wyrwać ten nawyk.
Rozwijaj się
Gdy stoisz w miejscu, to się cofasz. W każdej dziedzinie. By mieć większą pewność siebie i dobrze czuć się ze sobą, musisz rozwijać się jako człowiek. To bardzo ważne. Dlatego szukaj nowych doświadczeń. Ucz się nowych rzeczy. Poznawaj nowych ludzi. Rzucaj sobie wyzwania. Nie pozwól, by niepewność i strach wykluczyły cię z prawdziwego życia. Dzięki nowym doświadczeniom zmieni się twój punkt widzenia – na siebie, na innych. Na to, co masz. Pojawi się nowa perspektywa, a wraz z nią nowy sposób oceny samej siebie. Poza tym ma to również jeszcze jeden atut: w ten sposób eliminujesz ze swojego życia nudę i rutynę, które nie sprzyjają pewności siebie. Wayne W. Dyer twierdzi, że gdy przestajesz się interesować życiem, możesz je po prostu przegrać. I to w kiepskim stylu.
Ewa Podsiadły-Natorska