Dzieci są bardziej okrutne niż dorośli, to stwierdzenie najlepiej opisuje podłoże problemu operacji plastycznych wśród nastolatków. Złośliwe uwagi potrafią zniszczyć życie, doprowadzić na skraj załamania nerwowego i do znienawidzenia własnego ciała. Do tej pory uważano, że to telewizja, kolorowe czasopisma i Internet narzucają dzieciom wzorce, do których próbują dążyć.
W Wielkiej Brytanii liczba nastolatków, które poddały się operacjom plastycznym, w ciągu roku wzrosła o 150%. Według przewodniczącego British Association of Aesthetic Plastik Surgeons, Douglasa McGeorge'a, ten wzrost nie jest spowodowany chęcią upodobnienia się do idola, a tylko próbą zawalczenia o akceptację środowiska. Rodzice nie mogą odmówić dziecku, które jest wyszydzane i przezywane w szkole z powodu odstających uszu, krzywego nosa albo innego defektu urody.
McGeorge, na udowodnienie swojej teorii, przytacza historię dziewczynki, która poddała się korekcie nosa, a wcześniej była wyśmiewana, przez co trzykrotnie zmieniała szkołę. Jednak, jak podkreśla lekarz, tendencja ta przybiera zły obrót, ponieważ coraz częściej nastolatki poddają się operacjom plastycznym powiększenia piersi. Może to prowadzić do problemów ze zdrowiem psychicznym i fizycznym, jak też powodować kłopoty w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich.
Problem ten powoli dociera do Polski, Dzieci też chcą być lubiane i podziwiane.
Przeczytaj o 12-latce, która chce sobie powiększyć piersi.