Ile zarabia Krzysztof Rutkowski? „Nie muszę pracować do końca życia”

Krzysztof Rutkowski to nie tylko najsłynniejszy detektyw w naszym kraju, ale też wyjątkowo medialny celebryta. Znaki rozpoznawcze - w postaci charakterystycznej, kwadratowej fryzury czy drogich ubrań oraz dodatków – z całą pewnością zapewniają mu rozgłos.

Ostatnio w podcaście WojewódzkiKędzierski prywatny detektyw opowiedział m.in. o tym, ile zarabia. Stawki są… astronomiczne.

Polecamy także: „Jest drożyzna, a przecież muszę coś jeść”. Klienci dyskontu opowiedzieli, jak oszczędzają na codziennych zakupach

Ile kosztuje wynajęcie Krzysztofa Rutkowskiego?

- Aby wynająć do pomocy słynnego detektywa trzeba mocno złapać się za portfel, a być może nawet… wziąć kredyt! – zauważa serwis kozaczek.pl. Krzysztof Rutkowski w podcaście wyjawia bowiem:

Stawka za „dzienną obsługę zdradzanego męża” wynosi 2 tys. zł. Za porwanie rodzicielskie te stawki są dużo niższe. Za porwanie dla okupu są zależne od tego, jakie ci ludzie mają możliwości ekonomiczne. Tak czy inaczej, tę robotę musimy robić, bo pomagamy ludziom, czy ci ludzie mają pieniądze, czy nie mają pieniędzy. Zazwyczaj porywani są bogaci ludzie, nikt biedaka i golasa nie zabiera, bo po co. Porwanie może kosztować około 10-15 tys. euro, którymi zaczynamy.

Firmy o dużych finansowych obrotach, które zwracają się o pomoc do Rutkowskiego, muszą się jednak liczyć z o wiele wyższym kosztem:

Są zlecenia, które przyjmujemy za 100 tys. euro plus vat, np. firma, która ma obrotu dziennego 5 mln zł i jest próba jej złowrogiego przejęcia. Wewnątrz rodziny dochodzi do konfliktu, jest spór i ktoś komuś tę firmę chce odebrać. Osoba, która czuje się zagrożona, zgłasza się do nas. Robimy zabezpieczenie, czyszczenie tematu i doprowadzamy do tego, że na fotelu prezesa dalej pan siedzi, czyli robimy pewnego rodzaju woltę i doprowadzamy do legalnego rozwiązania tematu. Ktoś płaci w tym momencie 100 tys. euro plus vat, mało tego, mówi, musicie nas obsługiwać, czyli zlecenie się przedłuża i dopłaca nam, powiedzmy 50 tys.

Jak szczerze przyznał detektyw, jego astronomiczne zarobki pozwalają mu na to, by nie musiał pracować już do końca życia:

To są uczciwie zarobione pieniądze. Od 2015 r. odprowadziłem 3,5 mln zł podatku.

- Detektyw posiada w swojej kolekcji 17 aut o łącznej wartości ponad 6 milionów, a swojej pierwszej żonie płaci alimenty w wysokości 1,2 tys. euro (czyli ok. 6 tys. zł) miesięcznie, ponieważ jak również wyznał w podcaście: „Bo mnie na to stać, a ona ze mną budowała imperium Rutkowskiego” – podsumowuje kozaczek.pl.

Polecamy także: Które produkty zdrożeją lada moment tak mocno, jak cukier? Już teraz kup zapas