Dogsitterka to osoba zajmująca się wyprowadzaniem psów na spacery lub po prostu spędzaniem z nimi czasu pod nieobecność ich opiekunów. Zawód dogsitterki oraz dogsittera był kiedyś rzadkością. Dziś osób go wykonujących, jest coraz więcej i więcej.
Zobacz także: Monstera nie dla Puszka. Które rośliny domowe mogą być niebezpieczne dla zwierząt?
Co zrobić, jeśli czeka nas nieoczekiwany służbowy wyjazd, czy wyjątkowo zabiegany dzień, a nikt z przyjaciół, czy członków rodziny nie jest w stanie zająć się naszym ukochanym pupilem? Kiedyś był to duży problem, dziś wystarczy telefon do dogsitterki.
Osoby zajmujące się tą profesją nierzadko prowadzą też domowe psie hotele, w których zwierzak może zostać na noc. Zwierzę jest w dobrych rękach - zadbane, nakarmione i sympatycznie spędzające czas, jako że dogsitterki poświęcają sporo czasu na zabawę z nim, co zawsze koi tęsknotę za opiekunem. Jednym słowem, można przestać rwać sobie włosy z głowy, zastanawiając się, czy aby zwierzę pod naszą nieobecność chodzi głodne lub czy nie wyje przypadkiem z samotności.
Mnóstwo osób, które wykonują zawód dogsitterki bardzo go sobie chwali. Dla kogoś, kto kocha zwierzęta i uwielbia się nimi zajmować to faktycznie zawodowy strzał w dziesiątkę.
Podejmując się zawodu dogsitterki, trzeba jednak pamiętać o możliwych niebezpieczeństwach i różnego rodzaju wyzwaniach. W jej ręce może trafić pies straumatyzowany i trudny w kontakcie. Może zdarzyć się też, że pod jej opieką znajdą się w tym samym czasie psy, które się nie zapałają do siebie sympatią i trzeba będzie umieć załagodzić narastający pomiędzy nimi konflikt, tak aby nie doszło do przejawów agresji.
Dogsitterka musi mieć dużą wiedzę na temat psów, nie może być laiczką w dziedzinie behawiorystyki zwierząt. W końcu podejmuje się tego, że jak najlepiej zaopiekuje się czyimś oczkiem w głowie.
Musi też pamiętać o tym, że na jej drodze mogą pojawić się psy niebezpieczne. Tak zdarza się w przypadkach, jeśli ludzie bez doświadczenia i odpowiedniej wiedzy szkoleniowej zabierają się za hodowle ras obronnych. Źle prowadzony pies obronny potrafi zachowywać się wrogo i irracjonalnie. W mediach nagłaśniany jest obecnie przypadek Jacqueline Durand, dogsitterki z Teksasu, która opiekując się dwoma psami - owczarkiem niemieckim i pitbullem, nagle została przez nie zaatakowana. W rezultacie została ugryziona ponad osiemset razy i ledwo uszła z życiem.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/elconcilioperruno/)
Zobacz także: Jak Polacy najczęściej nazywają swoje psy?