Pomimo stabilnych warunków zatrudnienia, rozbudowanej opieki socjalnej, wyjazdów integracyjnych i szerokich benefitów, część pracowników czuje się przytłoczona, wręcz wypalona i na myśl o pracy najchętniej uciekłaby w słynne Bieszczady. „Na etacie można pracować z pasją” przekonuje Elżbieta Krokosz, master coach i autorka książki „Ty też to masz!”. Jak to zrobić?
„Na jednym ze szkoleń podchodzi do mnie 30-letni mężczyzna i pyta: „Ela, po czym poznać wypalenie zawodowe? Pracuję w świetnej organizacji, jestem w programie talentowym i firma chce inwestować w mój rozwój. Mam rodzinę, dom, wszystko, czego potrzebuję, ale czuję pustkę.” Słysząc jego wyznanie z jednej strony poczułam żal – taki młody mężczyzna, a już czuje się wypalony, a z drugiej strony – radość, bo wiem, że uczucie frustracji przybliża do zmiany” – wyjaśnia Elżbieta Krokosz, autorka książki „Ty też to masz!” i przekonuje – „Idealne miejsce pracy to takie, które nie tylko sprawia nam radość, ale i nadaje sens temu, co robimy. Niekoniecznie musimy przewracać życie do góry nogami, aby lepiej „bawić się” w pracy.”
Zobacz także: Szef nie pozwolił jej wyjść z pracy i odebrać córki. Pozwała go i wygrała gigantyczne odszkodowanie
Martin Seligman, twórca psychologii pozytywnej, badał uczucie szczęścia również w kontekście zawodowym. Odkrył, że zadowolenie z pracy to za mało. Aby odczuwać szczęście potrzebujemy odnaleźć swoje powołanie. Gdy pracujemy w zgodzie ze swoim powołaniem, wiemy, że wnosimy wartość w życie innych, a wówczas praca zaczyna mieć sens.
Powołanie kojarzy się z górnolotnym zajęciem i wydaje się być zarezerwowane dla duchownych lub wielkich autorytetów. Tymczasem każdy może je odkryć i mieć poczucie zmieniania świata na lepsze. Co więcej, każde nudne zajęcie można zamienić w powołanie, pod warunkiem, że zmienimy interpretację tego, czym się zajmujemy.
„Odnalezienie swojego powołania rozpala wewnętrzny ogień i pozwala żyć prawdziwie. To kwestia wyboru. Jeśli jesteś niezadowolony z tego, co robisz w swoim życiu masz dwa wyjścia – możesz zmienić rzeczywistość lub zmienić sposób patrzenia na rzeczywistość. Znajdując powołanie, dorabiając ideologię do swojego zajęcia, pomagasz tylko i wyłącznie sobie, by być bardziej spełnionym” – podsumowuje Elżbieta Krokosz, master coach z 20-letnim doświadczeniem.
Jak to może wyglądać w praktyce? Wyobraźmy sobie panie salowe pracujące w szpitalu, których głównym zajęciem jest sprzątanie sal szpitalnych. Obie wykonują tę samą pracę. Jedna z nich jest zadowolona, a druga nie. Ta druga ciągle narzeka, że jej praca polega tylko na sprzątaniu po pacjentach, o których nie wypowiada się w ciepłych słowach.
Zobacz także: Mój partner chce rzucić pracę już po pierwszym dniu…
Druga natomiast robi dokładnie to samo, też sprząta, ale oprócz tego inaczej interpretuje swoją rzeczywistość – „Dzięki temu, że ja posprzątam na tej sali, to pacjenci, którzy i tak mocno cierpią, mogą być może dzięki mojemu wysiłkowi cierpieć odrobinę mniej”.
Po co dodawać ideologię do czegoś takiego jak sprzątanie sali szpitalnej? No właśnie po to, aby zwiększyć swoje poczucie szczęścia w życiu, a to szczęście pochodzi między innymi z tego, że pracując pomagamy nie tylko sobie, to nie jest tylko praca, ale robiąc to, przyczyniamy się do poprawy świata. Jest jednak jeszcze jeden haczyk…
„Możemy nadać sens swojemu zajęciu wtedy, gdy mamy poczucie, że zmieniamy świat na lepsze, ale tylko pod warunkiem, że w ten sposób zaspokajamy nasze najważniejsze wartości. Jedna osoba może angażować się w działania na rzecz przyrody i to może dawać poczucie spełniania. Dla mnie przyroda nie jest najważniejsza, ale mocno myślę o ludziach, o szacunku do drugiego człowieka, więc wszystkie działania, których celem jest dbanie o drugiego człowieka będą nadawać sens temu, co robię. Dlatego tak ważne jest świadome odkrycie swoich wartości i przełożenie ich na pracę” – wyjaśnia Elżbieta Krokosz.
„Przede wszystkim trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie. Często lubimy zastygnąć w jakiejś pozycji z obawą, że każdy ruch wybije nas z równowagi. Gdy bierzesz odpowiedzialność za swoje szczęście, to wiesz, że leży ono głębiej niż tylko w owocowych czwartkach. Branie odpowiedzialności za siebie wiąże się z poznaniem samego siebie i odkrywaniem tego, co jest głęboko w nas, a potem życie w zgodzie ze sobą, czyli swoimi wartościami” – wyjaśnia Elżbieta Krokosz.
W odkryciu swoich wartości pomocne będą następujące ćwiczenia:
Ćwiczenie 1
Poszukaj takiego moment w swoim życiu, w którym miałeś poczucie naprawdę dużego spełnienia, dużej radości. Taki moment mógł się zdarzyć w pracy, a może to było na studiach. Nic innego Cię nie obchodziło, tylko dokładnie to, co robisz. Chodzi o taki moment, w którym miałeś poczucie, że to jesteś prawdziwy ty.
Następnie zastanów się, co jest takiego w tej sytuacji, że jest dla ciebie tak ważna. Wymień co najmniej trzy rzeczy, które powodują, że właśnie ta sytuacja przeszła ci do głowy. Może to jest to, że pracujesz, robisz coś z ludźmi, z którymi łączy cię coś więcej - jakaś wspólna pasja? Spisz te wartości, które przyszły Ci do głowy.
Ćwiczenie 2
Kolejnym ćwiczeniem, które pomaga odkryć swoje wartości jest analiza swoich marzeń. Zrób listę 10 marzeń, zarówno tych zawodowych, jak i prywatnych. Następnie do każdego z tych marzeń zadajmy sobie cztery razy pogłębiające pytanie: „Dlaczego?”. Na koniec piątej odpowiedzi będzie jasne, dlaczego to marzenie jest dla nas ważne i jaką wartość w sobie niesie.
„Związek jest bardzo prosty – im bardziej to, co robisz pozwala ci żyć w zgodzie z twoimi wartościami, realizować je, tym więcej będziesz czerpać radości i spełnienia. Gdy ktoś mówi, że się wypalił, zwykle pierwszą myślą jest zmiana pracy. Kiedy jednak bliżej nad tym pracujemy, okazuje się, że zajęcie samo w sobie może sprawiać wiele radości, ale sposób realizacji jest w niezgodzie z wartościami i dlatego pojawia się frustracja” – podsumowuje Elżbieta Krokosz, autorka książki „Ty też to masz!”.
Mat. prasowe
O autorce:
Elżbieta Krokosz – Master Coach, Trener, ICF ACC. Od ponad dwudziestu lat profesjonalnie zajmuje się rozwojem ludzi. Mówca i autorka podcastów rozwojowych, prekursorka self coachingu.
Swoje doświadczenie zdobywała pracując i ucząc się w Polsce i zagranicą m.in. Irlandii, Austrii, USA, Belgii, Serbii, Chorwacji, Bułgarii, Rumuni, Łotwie, Hiszpanii.
Została pierwszym polskim Learning & Development Managerem w Irlandii, w największym irlandzkim banku, wdrażając strategię rozwoju ludzi dla 8500 pracowników.
Pracowała jako Talent Consultant w Wiedniu dla OMV Austria, budując programy rozwojowe dla globalnych talentów tej największej austriackiej firmy paliwowej.
Rozwijała ludzi w największych międzynarodowych organizacjach takich jak: Molson Coors, Avon, Procter & Gamble, Atos, Fortum, Mars, Wrigley , Play, BP Polska, Carlsberg Shared Services, Żywiec Zdrój, Hewlett Packard, UBS.
Jest partnerem merytorycznym studiów Executive MBA Business Trends przy Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu oraz prowadzi w ramach tych studiów zajęcia z Przywództwa oraz Zarządzania Talentami.
Studiowała w USA na Lehigh University, w Belgii na Hasselt University i na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Została polską stypendystką elitarnego programu The Global Village for Future Leaders in Business & Industry w USA, organizowanego przez The Lee Iacocca Institute.
***
O Talent Development Institute
Talent Development Institute poprzez pracę z menedżerami i pracownikami od ponad 20 lat pomaga firmom budować kulturę organizacyjną pełną zaangażowania, pasji i poczucia sensu dla pracownika. Specjalizuje się w trzech obszarach: Leadership, Talent Management, Coaching/Mentoring. Dyrektor Zarządzającą Talent Development Institute, Master Coach, Leadership & Talent Management Trainer jest Elżbieta Krokosz.