Można odnieść wrażenie, że pieniądze są w Polsce tematem tabu. Rzadko rozmawiamy o swoich zarobkach, nie znamy wynagrodzeń na poszczególnych stanowiskach i niechętnie chwalimy się oszczędnościami. W szkole nie jesteśmy uczeni, w co i jak najlepiej inwestować.
Zobacz również: Zawody w Polsce, w których zarobisz najlepiej. Takie kwoty nie mieszczą się w głowie
To sprawia, że wchodząc w dorosłe życie możemy czuć się nieco zagubieni. Zaczyna się od oczekiwań finansowych podczas rozmowy o pracę. Potem marzy nam się zakup własnego mieszkania, więc rozważamy różne opcje kredytu.
Niektórzy jednak ledwo wiążą koniec z końcem, włączając tryb przetrwania do momentu następnej wypłaty. Gdzie w tym wszystkim znaleźć miejsce na jakąś rezerwę?
W czasie pandemii szczególnie przydatna okazała się tzw. „poduszka finansowa”, chociaż jak się okazało, niewielu Polaków w ogóle ją posiada. Nikt z nas nie spodziewał się takiego kryzysu.
Możliwości każdego z nas są zupełnie inne, ale warto odpowiednio wcześniej przygotować się na różne ewentualności, aby czuć się bezpiecznie chociażby podczas zmiany pracy.
Nie da się ukryć, że oszczędności dają w życiu poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Nie musimy martwić się o przetrwanie, kiedy zmieniamy pracę, mieszkanie, albo spotka nas nieoczekiwane wydarzenie jak np. nagłe rozstanie. Oczywiście nie warto pielęgnować w głowie czarnych scenariuszy, ale nigdy nic nie wiadomo...
Zawsze mogą też pojawić się spontaniczne wydatki, takie jak wakacyjny wyjazd zagraniczny, zakup samochodu albo jakiegoś gadżetu w atrakcyjnej cenie. Nie mówiąc już o planach założenia rodziny.
Dzisiaj młodzi ludzie nie przejmują się tak bardzo odkładaniem na swoją przyszłość. Pokolenie Millenialsów pracuje zdalnie, mieszka w wynajmowanych mieszkaniach i dużo podróżuje. Od pieniędzy niekiedy ważniejsza jest ich marka czy zasięgi w sieci. Żyją z dnia na dzień.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, kiedy należy zacząć oszczędzać. Wchodzimy na rynek pracy w różnych momentach i mamy też inne możliwości na starcie.
Eksperci szacują, że mimo wszystko 70% z nas posiada pieniądze odłożone na "czarną godzinę". W końcu determinuje to jakość naszego życia oraz przyszłe wybory. Jakie dokładnie są to kwoty?
Szacuję się, że 30-latek powinien mieć oszczędności o równowartości jego rocznych zarobków. Dla przykładu, jeśli 30-latek zarabia 3 tysiące złotych netto miesięcznie, to kwotę roczną swoich zarobków osiągnie, jeśli przez okres 5 lat będzie odkładać 600 złotych miesięcznie. Stanowi to 20 procent jego miesięcznych dochodów
- tłumaczą eksperci na łamach businessinsider.com.pl.
Ciężko o tym myśleć, kiedy wysokość wynagrodzenia plus składki na kredyty hipoteczne na to nie pozwalają. Wszystko zależy też od wykształcenia, ilości członków rodziny na utrzymaniu oraz poziomu świadomości.
Tylko 33% osób odkłada pieniądze co miesiąc, jak podaje businessinsider.com.pl za platformą MAM. Zakłada się, że w wieku 40 lat sytuacja zawodowa i finansowa jest już bardziej stabilna, dlatego powinno się stopniowo podnosić poprzeczkę nawet do równowartości trzech lub czterech rocznych pensji.
Jeśli zarobki kształtują się na poziomie 6 tysięcy złotych, to by w ciągu pięciu lat odłożyć równowartość trzech pensji, należy miesięcznie odkładać 300 zł
- wyjaśniają eksperci.
Sporo? Mówi się, że oszczędności powinno się mieć w każdym wieku, ale takie statystyki warto traktować z dystansem, ponieważ każdy sam najlepiej zna własne potrzeby i możliwości.
Marcin Iwuć, autor bloga Finanse Bardzo Osobiste tłumaczy, że bardzo ważne, aby dostosować swój styl życia do sytuacji finansowej. W pierwszej kolejności musimy pozbyć się wszelkich długów, a także zdobyć gruntowną wiedzę i znajomości, aby później zwiększyć swoje zarobki.
Bloger twierdzi, że mając 30 lat powinno się odkładać około 754 zł oraz 992 zł w wieku 40 lat, aby na starość cieszyć się dodatkiem do emerytury o wartości 1000 zł. Warto zdać sobie z tego sprawę.
Jestem wielkim zwolennikiem korzystania z życia i wydawania pieniędzy na różne przyjemności, co określam mianem “inwestycji w doświadczenia”. Dlatego w każdym roku staram się odbyć kilka super podróży i bez mrugnięcia okiem wydaję część pieniędzy na własne pasje
- podsumowuje Marcin Iwuć, podkreślając, że to jedynie część tego, co posiada.
Zobacz również: Milioner zdradza, jak osiągnąć sukces do trzydziestki. Jedna rzecz odróżniała go od rówieśników