Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Ale mówi się też, że "lepiej płakać w mercedesie, niż w PKS-ie". Można chyba śmiało założyć, że większość ludzi wolałaby narzekać na nadmiar pieniędzy niż na ich brak. Odpowiednie środki na koncie to przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w niepewnych czasach.
Zobacz również: Co czwarty Polak nie ma oszczędności. Jednocześnie wydajemy nawet ponad 90 proc. pensji miesięcznie
Tu powstaje jednak pytanie – odpowiednie, czyli jakie? Dla każdego to pewnie kwestia indywidualna, ale mimo wszystko naukowcy postanowili to sprawdzić. Wyliczyli, ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym. Czy z naukowego punktu widzenia twoje zarobki przynoszą ci szczęście?
Fot. Pexels.com
Najsłynniejsze badanie na temat szczęścia w kontekście pieniędzy przeprowadził duet Angus Deaton i Daniel Kahneman, laureaci Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Wprawdzie ich eksperyment miał miejsce w roku 2010, ale do dziś inni badacze podejmujący ten problem odnoszą się do ich wniosków. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie 450 tys. Amerykanów Deaton i Kahneman stwierdzili, że magiczna liczba wynosi 75 tys. dolarów - ani mniej, ani więcej. Chodzi o zarobki w skali całego roku. Zdaniem badaczy zarówno większy jak i mniejszy dochód nie poprawia samopoczucia. W przeliczeniu na złotówki mowa zatem o kwocie prawie 280 tys. w skali roku, a więc 23,3 tys. zł na miesiąc.
Czy po 11 latach od badania słynnych ekonomistów w temacie szczęścia i pieniędzy coś się zmieniło? Postanowił to sprawdzić Matt Killingsworth z uczelni University of Pennsylvania. W tym celu naukowiec przeanalizował dane zebrane od ponad 33 tys. pracujących Amerykanów. Pomogła mu w tym autorska aplikacja o nazwie Track Your Happiness. Jej użytkownicy w różnych momentach dnia mieli odpowiadać na pytania o samopoczucie i poziom szczęścia w danej chwili. Aplikacja pytała ich m.in. o to, czym zajmowali się chwilę wcześniej czy też w jakim miejscu się znajdowali.
Wnioski? Zdaniem Killingswortha o szczęściu praktycznie zawsze decydują kwestie finansowe. Co więcej, naukowiec nie zgadza się z ustaleniami Deatona i Kahnemana. Przekonuje, że poczucie szczęścia wcale nie stabilizuje się na poziomie 75 tys. dolarów, ale rośnie wraz sumą zgromadzoną na koncie. Jednocześnie badacz podkreślił, że pieniądze to nie wszystko.
Jest mnóstwo innych rzeczy, które są równie ważne, jeśli nie ważniejsze. Pytałem ludzi także o to, jak ważne są dla nich pieniądze. Można nie zarabiać dużo, a wciąż być szczęśliwym. Po prostu nie jesteśmy w pełni zrozumieć tych rzeczy.
Killingsworth zwrócił uwagę na jeszcze jedną istotną rzecz. Ankietowani, którzy łączyli pieniądze z osobistym sukcesem twierdzili, że nie są szczęśliwi.
To wyjątkowo zła sytuacja, zwłaszcza jeśli nie zarabia się dużo pieniędzy. Ale wydaje się, że łączenie osobistego sukcesu z osiągnięciami finansowymi nigdy nie jest dobrą rzeczą. Posiadanie większej sumy pieniędzy jest okej, ale obsesja na ich punkcie i używanie ich w celu zdefiniowania własnej wartości nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Zgadzacie się w takimi wnioskami?
Zobacz również: 18 życiowych wydarzeń. Które z nich dają nam prawdziwe szczęście?