Nie da się ukryć, że pandemia koronawirusa wpędziła polską gospodarkę w porządny kryzys. W związku z tym rozpoczęły się negocjacje, mające na celu poprawę krytycznej sytuacji na rynku pracy.
Zobacz również: Pracodawca powinien dopłacać za papier toaletowy. Holenderska instytucja obliczyła dzienne koszty home office
Rząd we współpracy ze związkowcami ma przygotować umowę społeczną, która będzie dotyczyła między innymi pracy zdalnej. Pracodawcy chcą bowiem przedłużenia jej na stałe.
Jakich zmian możemy spodziewać się w nadchodzącym roku?
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, zespół prawa pracy omawia już proces wdrożenia pracy zdalnej jako stałego elementu kodeksu pracy. Niezbędna jest również reforma administracji oraz stabilizacja zmian podatkowych, aby te były przeprowadzane z odpowiednim wyprzedzeniem.
Ministerstwo popiera także redukcję klina podatkowego na korzyść pracowników o najniższej pensji. Jeszcze nie wiadomo, czy zmiana pójdzie w kierunku zwiększenia kwoty wolnej od podatku czy też zwiększenia płacy minimalnej.
W ramach nowej umowy społecznej związkowcy chcą wydłużenia urlopu do 31 dni, a na mocy rozpowszechnienia układów zbiorowych zatrudnione osoby mogłyby negocjować zasady stosowania umów o pracę czy wydłużać zatrudnienia pracowników tymczasowych.
Trudności z przygotowaniem umowy społecznej dotyczą sytuacji budżetu, więc nie powinna ona generować obciążeń czy to dla państwa, czy też dla biznesu i pracowników. (...) Pakiet ma ożywić polską gospodarkę i wszystko wskazuje, że uda się nam przygotować bardzo ciekawe i zbilansowane rozwiązania
- podsumowuje prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan na łamach rp.pl.
Zobacz również: 10 zawodów, które gwarantują najlepszy work-life balance