Oficjalnie 24 grudnia jest dniem pracującym, ale w praktyce różnie z tym bywa. Działalność handlowa ograniczona jest do godziny 14, wiele urzędów nie działa, a prywatni przedsiębiorcy sami decydują o skróconym czasie pracy. Niektórzy wręcz zamykają firmy, aby zatrudnieni mogli zacząć wcześniej świętować.
Zobacz również: 2020 rok ma zostać „przedłużony”. Jak wykorzystasz 9 dodatkowych dni?
Nie wszyscy mają jednak tyle szczęścia. Czy w takim przypadku istnieje jakieś pole manewru?
W obowiązującym stanie prawnym Minister Pracy i Polityki Społecznej nie jest upoważniony do wydania aktu prawnego, który gwarantowałby wszystkim pracownikom krótszy czas pracy w dniu 24 grudnia (w Wigilię). Czas pracy jest bowiem regulowany przepisami ustawy - Kodeks pracy oraz innych ustaw. Minister Pracy nie może zatem zobowiązać pracodawców, aby czas pracy w Wigilię wynosił tylko 4 godziny
- tłumaczy infor.pl, równocześnie podpowiadając kilka rozwiązań.
Pracownik nie może oczywiście odmówić wykonywania swoich obowiązków, bo Wigilia nie jest oficjalnie dniem świątecznym. Ustawowo wolne mamy w kolejnych dwóch dniach Bożego Narodzenia. Warto o tym pomyśleć wcześniej.
Urlop wypoczynkowy
24 grudnia to według prawa pracy zwyczajny dzień, więc w tym terminie przysługuje nam prawo do urlopu wypoczynkowego. Ostateczna decyzja zależy jednak od pracodawcy, bo ten może stwierdzić, że jesteśmy wtedy niezbędni. Wtedy pozostaje inne wyjście.
Urlop na żądanie
W przypadku odmowy udzielenia urlopu wypoczynkowego - zawsze możemy wykorzystać urlop na żądanie. Każdemu pracownikowi przysługują 4 takie dni w roku. Nie musimy o tym uprzedzać, ani się tłumaczyć. Pytanie tylko, czy w ten sposób sobie nie zaszkodzimy.
Zobacz również: Mało kto wytrzyma w takiej pracy. Powstała lista najtrudniejszych zawodów
Wyjście wcześniej
Oczywiście za zgodą szefa, ale w tym przypadku należy liczyć się z konsekwencjami finansowymi. „Pracownik może także za zgodą pracodawcy zwolnić się sam, ale musi mieć świadomość tego, że wynagrodzenie należy się za pracę wykonaną i jeżeli się zwalnia w celach prywatnych, pracodawca za ten nieprzepracowany czas nie musi zapłacić” - tłumaczy portal.
Decyzja pracodawcy
Przedsiębiorca może odgórnie zadecydować, że 24 grudnia pracujemy np. 4 godziny albo wcale. Wtedy wychodzimy wcześniej (lub mamy zupełnie wolne) i zachowujemy prawo do pełnej pensji.
A jak to wygląda w Waszych firmach?
Zobacz również: 10 najbardziej depresyjnych zawodów. Są bardzo stresujące i słabo płatne