Kwarantanna spowodowana pandemią koronawirusa sprawiła, że praca zdalna okazała się konieczna. Taka forma współpracy wielu pracownikom przypadła do gustu. W ten sposób mogą np. zaoszczędzić sporo czasu na dojazdach do biura, a także... pracować w wygodnych ubraniach.
Ma to jednak swoje minusy. Na odległość pracodawca nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb pracowników wynikających z kodeksu pracy. Holenderska instytucja postanowiła więc obliczyć, ile dokładnie kosztuje nas życie na home office. Jaka dodatkowa kwota należy się nam każdego dnia?
Zobacz również: Home office. Jak efektywnie zarządzać sobą podczas pracy zdalnej?
Zgodnie z kodeksem pracy, pracodawca jest zobowiązany zapewnić swoim pracownikom odpowiednie zaplecze socjalne oraz narzędzia potrzebne do wykonywania obowiązków. W związku z tym w biurach znajdują się toalety oraz kuchnie, najczęściej wyposażone w ekspres do kawy czy dystrybutor z wodą. Pracownicy korporacji otrzymują służbowe laptopy, telefony oraz... stałe miejsce przy biurku.
Przebywając w biurze 5 dni w tygodniu, siłą rzeczy zużywamy prąd, wodę, środki higieny, a nawet meble! Tak, one również po pewnym czasie mogą się zużyć. Kiedy jednak przechodzimy na tryb home office, tego typu koszty musimy już pokryć sami.
Żadna firma nie wpadła jeszcze na rozwiązanie tej sytuacji, dlatego holenderska instytucja obliczyła, jaka kwota należy się dziennie pracownikowi zdalnemu. Co się okazało?
Organizacja NIBUD, jak podaje Business Insider, uwzględniła w badaniu wszystko, co w godzinach pracy biurowej jest darmowe dla pracowników. Wzięła pod uwagę papier toaletowy, wodę, kawę, herbatę, zużycie energii, prądu i gazu, a nawet krzeseł czy biurka.
Według skrupulatnych obliczeń, za te wszystkie udogodnienia pracodawca powinien wypłacać około 2 euro dziennie dodatkowego wynagrodzenia, czyli niecałe 9 zł (choć należy wziąć pod uwagę różnicę w kosztach w zależności od danego kraju). Sprzęt do pracy powinien być zagwarantowany odgórnie, więc wydatków na komputer czy telefon nie brano pod uwagę.
Co więcej, władze Holandii potraktowały wyliczenia organizacji zupełnie poważnie. Choć wypłacanie dodatkowych kwot w czasie kryzysu ekonomicznego może nie być najlepszym rozwiązaniem, urzędnicy pracujący w trybie zdalnym mają otrzymać 363 euro "podwyżki", jak podaje Reuters.
Kolejne państwa, które zamierzają uregulować koszty pracy zdalnej to Hiszpania oraz Wielka Brytania. Pracodawcy będą płacić m.in. za utrzymanie biura... znajdującego się w domu pracownika.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Zobacz również: „Pracuję z toksycznymi osobami”. Poznaj 5 sposobów na trudnych ludzi