Niewielu ludzi ma to szczęście, że praca jest jednocześnie ich pasją. Dla większości z nas są to dwie oddzielne kwestie. Na co dzień hobby i zainteresowania muszą ustąpić przyziemnym obowiązkom zawodowym, wypełnianiu tabelek w Excelu czy sporządzaniu raportów albo pracy z kapryśnymi klientami. Szczęściarzami są ci, którym praca sprawia prawdziwą przyjemność, a za pielęgnowanie swojej pasji jeszcze dostają wynagrodzenie.
Zobacz również: Najnudniejsze zawody świata: Lista, z którą musisz się zapoznać, zanim podejmiesz pracę
W większości przypadków zwycięża jednak proza życia i potrzeba zapewnienia sobie dostatniego i bezpiecznego bytu. W związku z tym podejmujemy dobrze płatne, ale też nudne stanowiska. Niestety po paru latach takiej pracy wiele osób czuje się wypalonych – nie tylko zawodowo, ale również emocjonalnie i psychicznie. Tak jak Frederic Desnard, Francuz, o którym piszą dziś media na całym świecie. Desnard oskarżył swojego pracodawcę o to, że nudna praca wpędziła go w depresję. Wniósł sprawę do sądu i... wygrał naprawdę wysokie odszkodowanie.
Frederic Desnard pracował jako menadżer w firmie Interparfums. Po tym, jak 4 lata temu stracił ważnego klienta, został zdegradowany. Od tamtego czasu przydzielano mu jedynie najbardziej przyziemne obowiązki. Miał np. kupować rzeczy do biura, koordynować grafik swojego szefa czy wozić jego partnerów biznesowych. Po pewnym czasie u Frederica zdiagnozowano depresję.
Wpadłem w depresję. Wstydziłem się, że płacą mi za to, że nic nie robię. Najgorsze było zaprzeczanie mojemu cierpieniu
- mówił Desnard w rozmowie z mediami.
Parisian, Frederic Desnard was assigned to menial tasks by his #employer that his doctors say it drove him to #depression.
— Damian McAlonan (@damianmcalonan) June 11, 2020
After being made redundant a #tribunal awarded him £38k & said he suffered from 'bore-out' the opposite of 'burn-out'. #mentalhealth #Wellbeing pic.twitter.com/ACHCjzpooy
Mężczyzna dostał zwolnienie lekarskie na pół roku. Gdy wrócił do pracy, zostały zwolniony. Desnard postanowił pozwać swojego byłego pracodawcę. W sądzie argumentował, że nuda, na jaką cierpiał w pracy, to forma znęcania się nad pracownikiem, oraz że była to przyczyna pogorszenia się jego stanu zdrowia. Mężczyzna stwierdził też, że jego przypadek jest odwrotnością klasycznego wypalenia zawodowego. W jego sytuacji depresja była spowodowana brakiem obowiązków, a nie ich nadmiarem. Jednak były pracodawca Francuza odpierał zarzuty mówiąc, że przez 4 lata Desnard ani razu nie skarżył się na swoją sytuację.
Były pracownik firmy Interparfums domagał się odszkodowania w wysokości ok. 600 tys. euro. Mimo że sąd stanął po jego stronie, ostatecznie mężczyzna dostanie kwotę 40 tys. euro. Zgodnie z francuskim prawem pracodawca, który nie wykorzystuje potencjału pracownika może zostać poddany karze finansowej.
Co sądzicie o takim wyroku sądu? Myślicie, że podobny wyrok mógłby zapaść w Polsce i że to początek masowych pozwów znudzonych pracowników?
Zobacz również: 7 zawodów, które wpędzą Cię w depresję