Wielu polskim rodzinom trudno wyobrazić sobie bez niego życie. Program „Rodzina 500 plus” funkcjonuje już od ponad 4 lat, a niemal rok temu został rozszerzony. Od tej pory wsparcie należy się także pierwszemu dziecku i to bez względu na dochody rodziców. Według ekspertów nie udało się w ten sposób zapobiec zapaści demograficznej, ale dziś żadna opcja polityczna nie planuje cięć socjalnych.
Zobacz również: Rewolucja w 500+. Coraz więcej Polaków opowiada się za takim rozwiązaniem
Co nie zmienia faktu, że w ostatnich miesiącach coraz głośniej mówi się o konieczności wprowadzenia zmian. Pojawiły się nawet plotki, że rząd nie jest w stanie zagwarantować dalszej wypłaty świadczeń i najdalej za 12 miesięcy budżet nie udźwignie aż takiego obciążenia. „500+” kosztuje nas blisko 40 miliardów złotych rocznie.
W bliższej perspektywie czeka nas jednak ważne ułatwienie.
Do tej pory rodzice musieli składać wniosek o wypłatę świadczenia co roku. Od 1 lipca 2020 r. zmianie ulegnie jednak tzw. okres rozliczeniowy. To dobra wiadomość dla wszystkich zainteresowanych, bo oznacza mniej formalności.
Zmiana okresu rozliczeniowego spowoduje, że osoby, które w ubiegłym roku składały wnioski o świadczenie 500 plus, teraz, po 1 lipca 2020 nie będą musiały wnioskować ponownie
- czytamy na o2.pl.
Zobacz również: LIST: „500+ starcza na coraz mniej. Wszystko drożeje, a dostajemy tyle samo”
Według ustawy z kwietnia 2019, która umożliwiła przyznawanie 500 plus także na pierwsze dziecko, od 1 lipca 2020 nie trzeba składać kolejnego wniosku, jeśli złożyliśmy go po 30 września 2019 r.
- zaznacza portal.
Nie oznacza to jednak, że pieniądze już zawsze będą wypłacane z automatu. Aktualne wnioski pozostają ważne do 31 maja 2021 r., dlatego na wiosnę przyszłego roku ponownie trzeba będzie dopełnić formalności.
Na razie wszystko zostaje po staremu.
Zobacz również: Każdy rodzic powinien zapisać tę datę w kalendarzu. Chodzi o 300+