Wejście na rynek pracy to bardzo ważny moment w życiu każdego człowieka. Zwłaszcza w Polsce, gdzie rzeczywistość często różni się od oczekiwań. Mamy ambitne plany, ale szybko okazuje się, że łatwo nie będzie. Marzymy o pełnej niezależności, na którą trzeba będzie jednak trochę poczekać. Pierwsza wypłata boleśnie weryfikuje nasze plany.
Zobacz również: Zbyt piękna, żeby pracować. Z powodu urody podobno nikt nie chce jej zatrudnić
A może oczekujemy za dużo i stąd to rozczarowanie? Prawdziwe życie to nie film, gdzie pieniądze spadają z nieba. Trzeba sobie na nie zapracować i cierpliwie robić swoje. Nasze młode rozmówczynie udowadniają, że różnie z tym bywa. Choć dopiero skończyły szkołę średnią, już teraz potrafią się bardzo cenić. Pytanie tylko - czy mają ku temu jakiekolwiek podstawy?
Poznaj oczekiwania finansowe 19-latek. Niektóre z nich nie mają zamiaru pracować za minimalną krajową.
Nie jestem naiwna i wiem, że kokosów nie będzie. Przynajmniej na początku. Nie chciałabym jednak pracować za niecałe 1700 zł, co jest dzisiaj minimum na etacie. Może nie skończyłam jeszcze studiów i nie mam doświadczenia, ale jestem w stanie robić coś bardziej skomplikowanego, niż np. stanie na linii produkcyjnej. W pracy umysłowej powinni płacić przynajmniej 2500 zł netto, żeby jako tako funkcjonować. Ale nie dłużej, niż przez 2-3 lata. Później musi być solidna podwyżka
- przekonuje Malwina.
Za jaką stawkę nie wstałabym z łóżka? Za taką, która moim zdaniem jest niegodna. Na pewno nie zamierzam robić za marne grosze na umowie o dzieło, bo trzeba mieć pełne ubezpieczenie i od początku zbierać lata pracy do emerytury. Ok. 3 tys. zł na start byłoby w porządku. Za to już można wynająć sobie małe mieszkanie i mieć co jeść. Nie zgodziłabym się na pensję, która nie da mi takiej wolności i nadal będę musiała siedzieć rodzicom na głowie. Chyba nie o to chodzi
- dodaje Klaudia.
Zobacz również: 90 procent 20-latków popełnia te finansowe błędy. To dlatego ciągle brakuje Ci pieniędzy
Gdzieś przeczytałam, że w miarę wygodne, choć nadal skromne życie w Polsce, to kwestia 4-5 tysięcy na rękę. Wtedy człowiek nie jest jeszcze bogaty, ale stać go na mieszkanie, rachunki, zakupy, a nawet wakacje od czasu do czasu. Brzmi dobrze, choć pewnie będę musiała jeszcze długo poczekać na taką stawkę. Na początek wystarczyłoby mi 2800-3500 zł netto. Po studiach na pewno żądałbym znacznej podwyżki, bo jednak nie po to człowiek męczy się przez 5 lat, żeby było po staremu. Wykształconego pracownika trzeba docenić. A jak nie, to szybko zmienię firmę
- zapowiada Dominika.
Próbowałam sobie policzyć, ile potrzebuję w tym momencie, żeby nie być od nikogo uzależnioną. Mieszkanie 1500 zł miesięcznie, wyżywienie ok. 700, rachunki, ubrania, paliwo itd. - pewnie drugie tyle. Przydałoby się też coś na przyjemności. Wychodzi więcej, niż 3000 zł na rękę. Nieco ponad 600 euro to chyba nie są jakieś wielkie oczekiwania. Za mniej to chyba jednak wegetacja. Nie pochodzę z bardzo bogatego domu, ale mam jakieś potrzeby. Najważniejsza z nich: nie prosić ciągle rodziców o pieniądze. To już by był luksus
- twierdzi Patrycja.
Czy oczekiwania tegorocznych maturzystek mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością? A może są od niej całkowicie oderwane? Zapytaliśmy o to Annę, która pracuje w branży HR (human resources - zasoby ludzkie). O rekrutacji i aktualnych stawkach wie wszystko.
Dziewczyny zapowiadają, że nie interesuje ich minimalna stawka. Prawdopodobnie będą musiały zweryfikować swoje zdanie, a raczej zrobi to za nie rynek pracy. Na ten moment, czyli bez wyższego wykształcenia i doświadczenia, średniej krajowej nie dostaną ot tak. Wkrótce zrozumieją, że nawet 2000 zł na rękę to będzie dobra stawka na start. Czy po studiach nagle ich pensja się podwoi?
Pewnie niektórych rozczaruję, ale są na to małe szanse. Wszystko oczywiście zależy od branży, ale w pierwszych latach pracy 2500 zł netto jest dla większości stawką nie do przeskoczenia. Dopiero po 10-15 latach w zawodzie coś może drgnąć i taka jest polska rzeczywistość. Chyba, że mamy do czynienia z wybitnym specjalistą pracującym w dużym mieście, wtedy to pracodawcy będą się o niego bić
- zdradza rekruterka, a młodzi ludzie najwyraźniej nie są tego do końca świadomi.
A Ty za ile nie wstaniesz z łóżka?
Zobacz również: Tak się żyje za 500 zł miesięcznie. Patrycja przeanalizowała swój skromny budżet