Chociaż Chiny są krajem bardzo rozwiniętym, jeżeli chodzi o technologię, pozostają w tyle pod innym względem. To społeczeństwo patriarchalne. Co prawda Chinki są coraz lepiej wykształcone i wiele z nich jest niezależnych, te, które skończyły 25 lat, mają niższą pozycję społeczną. Państwo na różne sposoby stara się zachęcić je do wyjścia za mąż. Jednym z takich sposobów jest oferowanie dodatkowego dnia urlopu w związku z obchodami Chińskiego Nowego Roku oraz podwójnej premii w przypadku gdy kobieta przed końcem roku przedstawi zaświadczenie o zawarciu małżeństwa.
Byłam kelnerką tylko przez miesiąc. Opowiem wam, dlaczego stamtąd uciekłam
Dodatkowy dzień urlopu został przewidziany dla samotnych Chinek po 25. roku życia, żeby miały czas przygotować się na randkę. To ukłon szefostwa w ich stronę. Ma im pomóc w znalezieniu drugiej połówki, jednak nie wszystkie kobiety są nim zainteresowane. Wiele z nich stawia na karierę i nie chce wychodzić za mąż na siłę. Niestety muszą się one liczyć z tym, że będzie się je określać mianem „sheng-nu”. To znaczy kobieta-resztka. Taka kobieta nie została wybrana na żonę przez żadnego mężczyznę i uchodzi za kogoś gorszego w chińskim społeczeństwie.
Kasjerzy dzielą klientów na 5 typów. Jednego z nich szczególnie nie znoszą
To określenie nie jest jedynym przejawem świadczącym o nierównym traktowaniu kobiet i mężczyzn w Chinach. Chinki zarabiają mniej. Poza tym, jak informuje serwis ofeminin.pl, bywa tak, że muszą przelać pieniądze na konto życiowego partnera, gdy chcą kupić dom.