Zdania na temat pracy z chłopakiem, narzeczonym czy mężem są podzielone. Jedni twierdzą, że to układ znakomity, z którego płynie wiele korzyści. Inni – że to nie najlepszy pomysł.
Jakie są zalety wspólnej pracy? Przede wszystkim spędzacie ze sobą praktycznie każdą chwilę. Razem jedziecie do biura i wracacie, możecie dzielić się obowiązkami, macie tych samych znajomych, te same tematy do rozmowy i problemy związane z pracą. „Swojego męża poznałam w pracy. Cieszyło mnie, że ciągle jesteśmy razem, że się nie musimy rozstawać, że możemy w domu omawiać firmowe sprawy. Pracowaliśmy tak przez trzy lata, aż w końcu mój mąż postanowił odejść i założyć własną działalność” – opowiada Anna.
„Ja pracuję z mężem od prawie roku w trzyosobowym oddziale pewnej prywatnej firmy. Mąż mnie tu ściągnął. I nam to bardzo służy. Nie tylko widzimy się częściej – co dla nas jest plusem, a nie minusem – to mamy też więcej tematów do rozmowy, co wcale nie musi się równać przenoszeniu pracy do domu. Łatwiej jest mi zrozumieć teraz męża – to, że praca biurowa też może być wyczerpująca.
Odpowiedzialność, jaka na nim ciążyła, jest teraz dzielona na nas dwoje, poznałam go z innej strony, mogąc obserwować go w pracy” – pisze jedna z internautek. A inne dodają, że wspólna praca ma dużo zalet, zwłaszcza gdy kobieta i mężczyzna prowadzą swoją firmę.
Ale taki układ ma również sporo wad. To, co wymieniliśmy jako zaletę – czyli spędzanie ze sobą 24 godzin na dobę – jest również wadą. Bo nie macie czasu za sobą zatęsknić, bo w pewnym momencie możecie po prostu mieć siebie dość. „Moi teściowie pracują razem. Jak gdzieś wychodzą, to tylko z grupą znajomych, bo już na siebie patrzeć nie mogą. Nie wyjechali ani nie wyszli gdzieś razem, odkąd ich znam, czyli od 14 lat” – twierdzi Magda. Przez wspólną pracę partnerzy mogą szybko wpaść w rutynę. Po pewnym czasie zaczyna brakować im również wolności, przestrzeni dla siebie. Poza tym istnieje niebezpieczeństwo, że kobieta i mężczyzna sprawy zawodowe zaczną przenosić do domu – wtedy praca może zdominować ich relację.
Konflikt może się również zrodzić, jeśli jedno z nich pracuje na wyższym stanowisku i wydaje partnerowi polecenia. Specjaliści zwracają też uwagę, że ludzie w pracy ze sobą rywalizują – o względy szefa, lepszą pensję, większą liczbę klientów. Jeśli udzieli się to osobom ze sobą związanym, może się to negatywnie odbić na ich związku. Częstym problemem w jednej firmie jest również brak wspólnych urlopów. „Trzeba się naprawdę mocno starać nie przenosić pracy do domu, pracować nad związkiem, żeby wspólny czas był atrakcyjny dla dwojga” – czytamy wpis na forum.
Ponad połowa Polaków zdecydowanie nie chciałaby łączyć życia uczuciowego z pracą zawodową – wynika z badań portalu Praca.pl. Co piąty ankietowany odpowiedział, że wyobraża sobie taki układ, ale tylko w przypadku, gdyby chodziło o różne działy. „Jest tu i druga strona medalu, kiedy to pracownik na niższym stanowisku jest przez swoich kolegów podejrzewany o czerpanie korzyści z tego, że partner zajmuje wyższą pozycję w hierarchii” – zwraca uwagę Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl. I dodaje, że pary są zazwyczaj niemile widziane także przez pracodawców. „Z pracującą w firmie parą może być naprawdę sporo problemów delikatnej moralnej lub psychologicznej natury” – uważa Kirejczyk.
Nie oznacza to jednak, że taki układ nie może się udać. Uda się, o ile w porę wyznaczycie granice i będziecie wiedzieli, jak należy się zachowywać, jeśli jesteście razem w pracy i poza nią. O czym powinniście pamiętać?
Dla dojrzałej pary wspólna praca może nie nieść negatywnych konsekwencji, pod warunkiem, że kobieta i mężczyzna będą potrafili oddzielić życie prywatne od zawodowego. Nie powinniście przenosić prywatnych spraw do biura i na odwrót – o pracy postarajcie się nie rozmawiać w domu. Pamiętajcie, że w miejscu zatrudnienia jesteście pracownikami, którzy mają swoje zadania i obowiązki. Mężem i żoną jesteście natomiast po godzinach. Zachowujcie się profesjonalnie.
„Kiedy para wychodzi z pracy, może rzeczywiście zająć się tym, co lubi robić wspólnie – nie trzeba sobie przecież opowiadać o tym, co u kogo wydarzyło się dziś w pracy” – podpowiada Michał Filipkiewicz z Praca.pl. O tym, żeby nie łączyć spraw prywatnych w zawodowymi, już wiesz. Dlatego powinniście szczególnie intensywnie pracować nad związkiem. Chodźcie razem do kina, na spacery, znajdźcie czas na własne zainteresowania.
Jeśli pracujecie razem, dla higieny psychicznej i dobra związku powinniście wygospodarować czas, który będziecie spędzać osobno. Siłownia, zakupy, spotkania z przyjaciółmi, kurs – nieważne, co to będzie. Chodzi o to, abyście mogli od czasu do czas od siebie odpocząć, zatęsknić za sobą, złapać dystans do związku. Z pewnością wyjdzie to waszej relacji na dobre. Również w pracy nie musicie razem wychodzić na lunch czy robić sobie przerwy w tych samych momentach.
„Gdy jeszcze pracowaliśmy na etatach, była to praca w tej samej firmie. Szef, gdy mnie przyjmował, ostrzegał o pracy z mężem. Do dziś nie wiem, o co mu chodziło. Teraz mąż ma swoją działalność, a ja mu pomagam. Nie brakuje nam tematów, bo praca to praca, a sprawy domowe są w domu” – twierdzi Gosia.
„Ja nie widzę minusów wspólnej pracy, tym bardziej, jeśli jest to wasza własna firma. Po prostu wspólnie pracujecie na to, by firma prosperowała jak najlepiej. W pracy rozmawiacie o pracy, a w domu staracie się omijać tematy firmy na tyle, na ile można je ominąć” – dodaje Kinga.
Światowy rekord Guinnessa pod względem liczby małżeństw zatrudnionych w jednej firmie należy do argentyńskiego przedsiębiorstwa Tarjeta Naranjo. W 2004 roku pracowało w nim 38 par małżeńskich.
Ewa Podsiadły-Natorska