W ostatnią dobę Europa przeżyła natarcie orkanu Fryderyka, który spowodował ogromne zniszczenia w zachodniej części kontynentu i doprowadził do śmierci dziewięciorga ludzi. W Niemczech orkan przewracał drzewa, samochody i zrywał dachy. Podobne zjawiska miały miejsce także we Francji, Holandii, Belgii oraz Irlandii. W Polsce nie było tak tragicznie, ale tysiące osób nie ma prądu – czytamy na wp.pl. Dziś z rana w tej sprawie miało miejsce spotkanie premiera z ministrami. Portal poinformował, że w razie pogorszenia pogody wojsko jest w stanie gotowości, podobnie jak sprzęt wojskowy. Niestety wszystko wskazuje na to, że orkan jeszcze uderzy.
- To nie koniec wichur. Dziś prędkość wiatru może wynieść do 65km/h w centrum kraju, na południowym wschodzie do 80km/h, a w Karpatach nawet do 110km/h. - donosi IMGW.
Orkany to bardzo silne wiatry. Ich prędkość przekracza 33m/s. Następują w wyniku dużej różnicy temperatur, która wywołuje różnice ciśnienia pomiędzy Eurazją i Oceanem Atlantyckim. Orkany powodują ogromne zniszczenia. Do tej pory w Polsce występowały bardzo rzadko, niewykluczone jednak, że to się zmieni. Ostatnio mieliśmy do czynienia z orkanem Ksawerym.
IMGW poinformowało, że w Polsce częściami najbardziej narażonymi na działanie orkanu Fryderyka są południe oraz północny-zachód.
Zobacz także: Czy jesteś meteopatką?