W Zakopanem, nieopodal słynnych Krupówek, znajduje się pensjonat, który stał się obiektem niecodziennego zainteresowania turystów. To właśnie w tym miejscu dokonano brutalnego morderstwa, które wstrząsnęło miastem 21 lat temu. Obecnie prowadzony przez braci ofiary, w przeszłości sprawców zbrodni, obiekt turystyczny stał się przedmiotem makabrycznej fascynacji odwiedzających.
Zobacz także: Miasto, w którym nie ma samotności? Seul ma plan, jak to osiągnąć
W lipcu 2003 roku zaginęła 23-letnia Agata K., studentka Politechniki Krakowskiej, która posiadała kamienicę w Zakopanem. Jak się później okazało, jej bracia bliźniacy, Grzegorz i Bartłomiej, zamordowali ją w wyniku konfliktu o dochody z wynajmu nieruchomości. Zbrodnia ta była jedną z najgłośniejszych w historii miasta, a jej okrucieństwo i bezwzględność wstrząsnęły opinią publiczną.
Po odbyciu wyroków, Grzegorz i Bartłomiej K. otworzyli w spadkowej kamienicy hotel, który pomimo zmieniających się nazw i kontrowersji, cieszy się popularnością wśród turystów. Współczesne zjawisko poszukiwania pensjonatu u morderców przez gości Zakopanego, którzy często nieświadomi tragicznej historii budynku, chcą w nim spędzić noc, budzi zdumienie lokalnych mieszkańców i taksówkarzy.
- Powiem panu, że gości to im chyba nie brakuje - mówi Władysław, zakopiański taksówkarz, którego zaczepiamy na postoju dla TAXI zlokalizowanym pod samymi oknami kamienicy. - Myślę, że większość ludzi, którzy tu śpią, nie mają pojęcia, co w tym budynku się wydarzyło i kto jest za to odpowiedzialny. Z drugiej strony od kilku lat nie ma praktycznie tygodnia, by ktoś nie podszedł do nas na postój i nie zapytał, o który dokładnie budynek chodzi. Ludzie określają to jako "pensjonat u morderców".
Profesor Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny, komentuje to zjawisko jako wyraz poszukiwania przez ludzi silniejszych emocji i "dreszczyku" makabry. - Coraz więcej ludzi inspiruje się makabrą - zauważa prof. Nęcki. - To nie jest nowe zjawisko. Horrory przecież kręci się, od kiedy powstało kino. Są ludzie, którzy lubią się bać. Wywołuje to u nich tak zwany "dreszczyk" emocji i od tego "dreszczyku" się uzależniają.
Więcej na ten temat tutaj.