Jeszcze kilka lat temu wielu z nas zapłaciłoby sporo, by urlop spędzić w tropikach. Gorące dni, ciepłe morze, mało deszczu… brzmi jak idealne, wakacyjne warunki? Cóż, może bardziej „brzmiały”, ponieważ w tym momencie w trendzie są chłodniejsze, letnie destynacje. A modę tę określa się mianem „coolcation”.
Przeczytaj też: Za co Arabowie pokochali Polskę? To zdjęcie mówi wszystko!
Ocieplenie klimatu jest już rzeczywistością, którą szczególnie mocno zaczyna odczuwać się między innymi na południu Europy. Coraz więcej turystów ma dość upalnych dni i nocy, a więc wakacje chętniej spędzają w chłodniejszych zakątkach.
Według specjalistki ludzie wolą odpoczywać w miejscach, gdzie termometry wskazują od 23 do 27 stopni. Idealne pod tym względem wydaje się być… na przykład polskie wybrzeże.
W basenie Morza Śródziemnego w miesiącach letnich jest bardzo gorąco, wręcz niebezpiecznie i w temperaturze 40 st. Celsjusza trudno odpocząć. Odnotowaliśmy nowy trend „coolcation”, czyli poszukiwanie chłodniejszych destynacji, gdzie temperatura latem wynosi 23 do 27 st. C i tu widzimy dla nas szanse. Myślę, że jeżeli ten trend się utrzyma, to będziemy mogli się spodziewać więcej turystów zagranicznych i krajowych, którzy uznają, że nasz klimat jest lepszy do wypoczynku – zauważyła Marta Chełkowska, prezes Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, w rozmowie z PAP.
Specjalistka przypomina, że nad polskim morzem coraz częściej słyszy się różne języki. Poza Niemcami, którzy od lat chętnie przyjeżdżają nad Bałtyk, w tym roku gościliśmy sporo turystów między innymi z Czech.
Źródło: Radio Zet
Przeczytaj też: Na mapie Polski pojawi się nowa wyspa?!