Każdego roku Japończycy z niecierpliwością oczekują magicznego momentu, w którym korony drzew wiśniowych nazywanych w Japonii sakura, nareszcie pokryją się uroczymi pudrowo różowymi kwiatkami. Przez wielu mieszkańców kraju czas, w którym zaczynają kwitnąć wiśnie, jest uważany za najpiękniejszy w roku. Nietrudno się im dziwić. Przechadzka pod koronami drzew w wiosennej odsłonie to niezwykłe doświadczenie.
Zobacz także: Niepokojące indonezyjskie święto Ma'nene. Mrozi krew w żyłach...
W tym roku drzewa sakura sprawiły niespodziankę całemu narodowi i zaczęły kwitnąć niespodziewanie szybko. Pastelowe kwiaty pojawiły się na wiśniach najwcześniej od rozpoczęcia ich stałej obserwacji, co miało miejsce w 1953 roku. Gdy ukwiecone drzewa prezentują się najpiękniej, Japończycy zaczynają celebrować się tak zwane hanami. Święto jest znane w Japonii już od stuleci.
Słowo hanami oznacza w języku japońskim „patrzeć na kwiaty”. I właśnie ta czynność najbardziej zajmuje wszystkich w trakcie trwania święta. Hanami to po prostu kwiatowa uczta dla zmysłów.
Wszyscy spędzają wtedy wśród kwitnących wiśni jak najwięcej czasu mogą. Sycą się ich pięknem. Bacznie obserwują, jak na drzewach pojawiają się kolejne pąki i jak odlatują w dal ich delikatne płatki poruszone lekkim wiatrem. Spacerują wokół drzew w każdej wolnej chwili. Hanami to też radosny czas piknikowania.
Nikt nie zapomina jednak o tym, że święto poza radosnym wydźwiękiem powinno być również ważną lekcją duchową. W trakcie hanami rozmyśla się też nierzadko o przemijaniu, ulotności i kruchości.
Zobacz także: Japońskie lolity – jedna z najdziwniejszych subkultur świata